Podsumowanie roku 2018

dwanaście kartek z kalendarza


Gdy umieszczałem na swoim Instagramie post z dziewięcioma najpopularniejszymi zdjęciami z 2018 roku, znajomy stwierdził: czemu nie wydasz kalendarza?


Szczerze powiedziawszy, chodził mi taki pomysł po głowie, ale trochę bałem się reakcji "ale mu uderzyła sodówka do głowy". Niemniej po takiej opinii chyba się przymierzę do tematu kalendarza na rok 2020. Tymczasem chciałbym zaprezentować moje fotograficzne podsumowanie roku 2018, przygotowane właśnie w formie „kartek z kalendarza" - dwunastu zdjęć wykonanych każde w innym miesiącu ubiegłego roku. Jednocześnie pod każdym zdjęciem zamieszczam link do całej relacji z wycieczki, na której owo zdjęcie zostało wykonane. Wybór jest mój i nie do końca pokrywa się z przedstawionym powyżej, dokonanym przez lajkujących instagramowiczów.



STYCZEŃ

Zimowa wycieczka na Kasprowy Wierch przez Halę Gąsienicową. Niezaprzeczalnym atutem tej wyprawy były piękne poranne plenery na Skupniów Upłazie.





LUTY

Jedna z kilku moich ulubionych tras górskich: zielony szlak z Nowego Targu na Turbacz. Poranek na polanie Brożki, gorczańska zimowa sceneria, „apokaliptyczny" pejzaż na wierzchołku Turbacza i gorejące o zachodzie słońca niebo podczas powrotu.





MARZEC

Kolejna zimowa wyprawa -Trzydniowiański Wierch. Czystość zimowego pejzażu: białe zbocza i błękitne niebo





KWIECIEŃ

Jeden z wielu moich fotograficznych plenerów o świcie. Kopiec Krakusa w Krakowie.





MAJ

Pierwsza opisana na blogu wyprawa w Beskid Sądecki: Tylmanowa - Koziarz - Zabrzeż. Świeża wiosenna zieleń Beskidów, rozległe pejzaże z wieży widokowej na Koziarzu, ciekawa końcówka zejścia do Zabrzeża poza szlakiem.





CZERWIEC

Jaki nastrój, takie zdjęcia? Kopiec Krakusa w Krakowie na mroczno.





LIPIEC

Pełne błękitno-szmaragdowych odcieni lipcowe krakowskie popołudnie nad Zalewem w Zakrzówku.





SIERPIEŃ

Wycieczka na położony na zachodnim skraju Tatr wierzchołek Siwego Wierchu poprzez położone pod szczytem Rzędowe Skały.





WRZESIEŃ

Bardzo udane wakacje na Małej Fatrze, moim ulubionym paśmie górskim. Pierwsza wycieczka tych wakacji - na Wielki Rozsutec. Potem było równie interesująco.





PAŹDZIERNIK

Złota polska jesień w Beskidach, które dla mnie są najpiękniejsze właśnie w październiku. Widok spod Bacówki nad Wierchomlą.





LISTOPAD

Kolejny poranny plener w Krakowie - skałki na Zakrzówku.





GRUDZIEŃ

Zimowa inwersja w Tatrach, wycieczka na Kopę Kondracką. Błękit nieba nad szczytami i morze chmur w dolinach.



Sebastian Słota

Komentarze

TOP 5

Na Tuł Szlakiem Cisownickim