Wielki Krywań - Krawiarskie - Baraniarki
Połoniny i przestrzenie. Wycieczka na najwyższy szczyt oraz boczną grań Małej
Fatry. Trasa obfitująca w podejścia i zejścia, wspomagana wyciągiem gondolowym.
Za Krawiarskim jest jedno zarośnięte wzniesienie - Żitne, a potem szlak
prowadzi na kolejne widokowe miejsce - Baraniarki.
Wyciąg gondolowy wywozi mnie 770 metrów w górę z Doliny Vratnej pod
znajdującą się na grzbiecie Małej Fatry Snilowską Przełęcz. Trzy dni
wcześniej też wyjeżdżałem kolejką w drodze na Chleb i Stoh (relacja z
wycieczki
TUTAJ), dziś idę w drugą stronę - m.in. na najwyższych szczyt tych gór, liczący
1709 metrów n.p.m., a potem na pełną atrakcji drogę boczną granią. Jak
pisałem we wcześniejszej relacji, legenda głosi, że ktoś kiedyś wyszedł
zielonym szlakiem prowadzącym mniej więcej wzdłuż wyciągu, tylko po co?
Podczas podróży kolejką wagonikiem mocno buja, co oznacza, że wieje dość
mocno. Na przełęczy faktycznie „ciągnie" zimny wiatr, za to na niebie jest
dużo słońca, a powietrze ma niezłą przejrzystość.
Na Wielki Krywań nie jest daleko spod górnej stacji wyciągu, docieram tam
w 40 minut, tym razem robienie zdjęć nie zajmuje mi dużo czasu. Za to na
szczycie siedzę długo, zafascynowany widokami Wysokich i Niskich Tatr oraz
Wielkiej Fatry unoszących się nad poranną mgłą. Cały czas wieje mocny,
zimny wiatr, ale po zrobieniu zdjęć udaje mi się ulokować pod
kosodrzewiną, by coś zjeść i się napić w miarę sprzyjających warunkach.
Steny, Hromowe i Chleb
W tę wietrzną aurę schodzę z Krywania. Następny odcinek wycieczki, aż do
przełęczy Bublen, robi na mnie zawsze duże wrażenie, a szczególnie
jesienią. Połoninowy krajobraz grani, tak bardzo przypominający
bieszczadzki, strome górskie zbocza, zwłaszcza od południowej strony,
wyglądają pięknie, a we wrześniu i październiku, gdy trawy i borowiny
rudzieją i czerwienią się, widok szczególnie urzeka. Tak sobie myślę, że
to chyba najpiękniejsze miejsce na Małej Fatrze, choć konkurencję ma
sporą. Patrzcie i odpływajcie:
Wielki Krywań
Mały Krywań
na Piekielniku
przed Przełęczą Bublen
Na Przełęczy Bublen schodzę z głównego grzbietu Małej Fatry i dalej idę
boczną granią w rytmie góra-dół. Idąc z górnej stacji wyciągu można tu
dotrzeć niebieskim szlakiem wiodącym pod granią, ale zapewniam was, nie
warto sobie skracać drogi.
Za przełęczą przestaje wiać mocny wiatr. Jestem przyzwyczajony do takich
podmuchów, jakie dziś były na głównej grani, ale zawsze to przyjemniej
wędrować w bardziej sprzyjających warunkach.
Przełęcz Na Koni
Na Krawiarskim robię sobie drugi dłuższy postój. Widoki z tego miejsca są
imponujące. Nad główną granią pojawiają się pierwsze tego dnia chmurki -
pazurki.
Steny, Hromowe, Chleb i Wielki Krywań
Boboty, Mały i Wielki Rozsutec, Stoh
Dolina Wielka Branica
Wielki Krywań i Piekielnik
Baraniarki - strome zbocza, dużo przestrzeni, fajne widoki na zachodnią część Krywańskiej Małej Fatry.
Z Baraniarek schodzę lekko upierdliwym zejściem na Przełęcz Przysłop, gdzie lubi być dużo błota. Tym razem mam szczęście, bo jest to w miarę sucho. Z Przełęczy Przysłop można jeszcze przejść przez Sokolie w drodze do Terchowej, ale ja wybieram łatwiejszy wariant, schodzę do Doliny Vratnej niebieskim szlakiem. Wycieczka na Sokolie jest opisana W TEJ RELACJI.
na Przełęczy Przysłop
Idę na zasłużony obiad do restauracji Stary Dwór, gdzie podają najlepsze bryndzowe haluszki, jakie jadłem. Restauracja znajduje się przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego Paseky, jest tam też bufet, ale wszystko jest tam pozamykane. Słowacy żyją innym rytmem niż Polacy - przy kasie wyciągu jest informacja, że jest on czynny w weekendy, ale jak tu byłem w niedzielę, to był zamknięty.
Z tymi haluszkami zdążyłem na ostatnią chwilę, bo właśnie dochodzi osiemnasta i restauracja się zamyka. Inny rytm... Z drugiej strony turystów mniej to i firmy z nich żyjące nie mają takiego ciśnienia i może niech tak zostanie.
Sebastian Słota
Komentarze
Prześlij komentarz