Dwa wschody słońca na Malniku

Malnik - góra o wysokości 726 metrów npm leżąca nad Muszyną. Jest częścią Gór Leluchowskich będących z kolei częścią Beskidu Sądeckiego. Jej charakterystyczną cechą jest postawione na jej szczycie spora wieża widokowa.
Góry Leluchowskie to mało uczęszczana część Beskidu Sądeckiego, o dużym stopniu zalesienia, choć można tam wytyczyć piękne i widokowe trasy, np. taką: GÓRY LELUCHOWSKIE.
Wierzchołek Malnika również jest zalesiony, choć pod samym szczytem jest sporo odkrytego terenu. 
Dwie cechy ukształtowania terenu powodują, że wschody słońca na Malniku mogą być wyjątkowo spektakularne. Po pierwsze leży on nad głęboko wciętym dolinami Popradu i Muszynki, w których lubią się gromadzić poranne mgły. Po drugie, po wschodniej stronie góry znajdują się wyższe od kilkadziesiąt metrów inne szczyty Gór Leluchowskich, więc słońce nie oświetla o wschodzie błyskawicznie tych dolin, lecz powoli i stopniowo tam wpływa, dając dużo czasu mgłom na odparowanie i tworząc spore kontrasty między oświetlonymi słońcem szczytami Beskidów a ocienionymi długo dolinami.
Na szczyt prowadzi żółty szlak, ale zdecydowanie lepiej jest wychodzić tam drogą prowadzącą zakosem w górę. Wiadomo - zakos jest łagodniejszy, droga jest najpierw asfaltowa, a potem wyłożona betonowymi płytami i służy na początku jako droga dojazdowa dla położonych na zboczach Malnika domów, a potem jako droga techniczna do wieży widokowej i znajdującej się na wzgórzu obok wieży telekomunikacyjnej. W pobliżu cmentarza żydowskiego znajduje się niewielki parking na kilka samochodów, który w ciągu dnia może się szybko zapełniać, ale jak idziecie na wschód słońca, to raczej będzie pusty. Nad parkingiem obowiązuje zakaz wjazdu z wyłączeniem mieszkańców i służb technicznych.
W odróżnieniu do żółtego szlaku prowadzącego lasem droga prowadzi w większości odkrytym terenem, więc sami rozumiecie - wybór jest oczywisty, nie tylko z uwagi na łagodność podejścia. Oczywiście idąc na wschód słońca poruszamy się w ciemności oświetlając sobie drogę latarką, więc droga podejścia jest mniej istotna, niemniej idąc na Malnik w ciągu dnia zdecydowanie polecam zakos.
Wieża widokowa na Malniku to prawdziwe bydlę. Oddana do użytkowania w 2023 roku budowla liczy sobie 40 metrów wysokości, a taras widokowy znajduje się 36 metrów nad ziemią, sporo powyżej linii drzew. Niech się Słowacy uczą, jak się buduje porządne wieże widokowe. Dla przeciwników wież widokowych, którym przeszkadza fakt, że psują one krajobraz, mam dobrą nowinę: z Muszyny wieży nie widać, szczyt Malnika jest zasłonięty przez wzgórze, na którym stoi wieża telekomunikacyjna. 


Widoki z Malnika są bardzo rozległe, od Tatr po Lackową w Beskidzie Niskim i oczywiście najbliższy Beskid Sądecki oraz Góry Czerchowskie (po słowacku Čergov). Bardzo wyraźnie się odcina nowo budowana wieża widokowa na Górze Parkowej w Krynicy-Zdroju. To już kolejny taki obiekt w okolicy. Podczas październikowych wakacji w Krynicy-Zdroju na Malniku byłem trzy razy. Pierwszy raz to było w środku bezchmurnego, słonecznego dnia i wrażenia były dobre, ale bez ochów i achów. Następne dwa wyjścia miały miejsce na wschody słońca i zdjęciami z tych wycieczek chcę się teraz z wami podzielić.
Jak to często bywa w moich relacjach ze wschodów, ich tematem jest zmieniające się wraz z upływem czasu światło i kolorystyka otoczenia, bo przecież wschody słyną z tego i jedyne czego czasem żałuję, że te ulotne chwile magicznego światła trwają zbyt krótko. Efektem sesji fotograficznej na tych wschodach są często tak samo skadrowane zdjęcia, ale wg mnie wyglądające różnie właśnie z uwagi na szybko zmieniającą się grę świateł i kolorów świata oświetlonego wschodzącym słońcem. Jak jeszcze dochodzą do tego zmieniające się kształty i intensywność mgieł położonych niżej, to ilość kombinacji wartych pokazania wzrasta mimo pozostawania autora zdjęć ciągle w tym samym miejscu. Staram się też różnicować kadry, by mimo pokazywania tych samych miejsc w relacji była ona urozmaicona, a przez to ciekawsza.

WSCHÓD PIERWSZY

Pogoda mnie na tych wakacjach nie rozpieszcza. Na ten dzień prognozy pogody zapowiadają kolejną mroczną aurę z zachmurzeniem 100% i niewielkimi opadami przelotnego deszczu. Niemniej świt ma być jeszcze w miarę dobry, od wschodniej strony nawet słonecznie, ale jednocześnie to całodzienne zachmurzenie ma nadchodzić od południowego zachodu. Wschód słońca na Malniku może być interesujący, choć na pewno powinien być nietypowy. Trzeba zaryzykować i jechać – z Krynicy nie jest daleko, żaden problem. Na szczycie wieży widokowej faktycznie wita mnie czerwona poświata unosząca się nad Lackową i mrok po drugiej stronie. Tatry są ledwo widoczne i skryte za chmurami.
 
Pusta Wielka, Jaworzynka, Liskowa, w dole Szczawnik

Lackowa

po prawej Kručinska Magura

Na początku wschodzące słońce oświetla głównie chmury tworząc na nich kolorowe plamy.
 
Tatry w chmurach

w stronę Radziejowej
Poźniej schodzi na wierzchołki Beskidu Sądeckiego tworząc mocne kontrasty z cieniami na dole i gromadzącymi się na niebie ciemnymi chmurami.

Wielki Rogacz, Radziejowa

Pusta Wielka, Jaworzynka, Liskowa, Wielka Bukowa, Jaworzyna Krynicka

Faktycznie chmury z każdym kwadransem napływają od południowego zachodu. Powoli kontrasty przechodzą w mrok, choć nad Krynicą – Zdrój świeci jeszcze słońce.

słońce nad Krynicą-Zdrój, po prawej Góra Parkowa

pogrążone w mroku słowackie Góry Czerchowskie

Na zakończenie jeszcze mogę zaobserwować piękne kształty chmur na Kručinską Magurą, choć słońce zaszło już całkowicie.
Czy warto było na takie warunki zrywać się przed świtem? Według mnie tak. Udało mi się o tyle, że zastałem to, czego się spodziewałem. Wschód mi siadł, choć był mocno nietypowy, nie taki klasycznie udany z mgiełkami w dole i słońcem na górze. Były kontrasty, mrok i światło na chmurach.

WSCHÓD DRUGI

Tu było już klasycznie, ze słońcem i morzem mgieł w dole. Życzę sobie więcej takiej klasyki, bo w mojej ocenie wschód siadł mi na 110%.
Rozpocząłem dzień na wieży widokowej sporo przed świtem, przywitały mnie przebijające spod mgły nocne światła Muszyny i Szczawnika oraz lekko czerwona poświata na niebie, a potem było już tylko lepiej.
Było wszystko: snujące się mgły w dole, zmieniające się kolory nieba, dobra widoczność gór dalekich, piękne szczegóły wyłapane teleobiektywem, a jako zwieńczenie krajobrazu – Tatry górujące po zachodniej stronie.

Pusta Wielka, Jaworzynka, Liskowa, Wielka Bukowa, Jaworzyna Krynicka

Tatry

Lackowa

po lewej słowackie Góry Czerchowskie

Krynica-Zdrój pod mgłą, po lewej Góra Parkowa

Jaworzyna Krynicka

Tatry Bielskie

kościół w Muszynie

Magura Spiska, po lewej Rzepisko

po lewej Góra Parkowa - widoczna budowa wieży widokowej

Kručinska Magura

Wielka Bukowa, Jaworzyna Krynicka

Góry Czerchowskie

Wielki Rogacz, Radziejowa

Smerekowa i Wysoka w Małych Pieninach

w dole Muszyna

Gdy już mgły opadły, mogę podziwiać czyste i nasycone kolory tutejszej jesieni. Beskid Sądecki to według mnie najlepsze miejsce w polskich górach do podziwiania polskiej złotej jesieni.
Schodzę z Malnika. Na podszczytowej łące znajduje się punkt gastronomiczny. Dziś jest sobota, jest już otwarty. Pijąc gorącą kawę oglądam okolicę i patrzę na ludzi wędrujących na wieżę. Rano na górze byłem sam.
A wieża widokowa na Malniku? Dla wielbicieli wschodów słońca w górach pozycja obowiązkowa. Ostatnio w polskich górach buduje się mnóstwo wież widokowych i choć część z nich powstaje w miejscach zbędnych, to postawienie tutaj tego czterdziestometrowego kolosa było strzałem w dziesiątkę.
Jako dodatkowy punkt wycieczki polecam odwiedzić znajdujący się kilka minut od parkingu pod Malnikiem niewielki i urokliwy cmentarz żydowski. Został on założony pod koniec XIX wieku. Znajdują się na nim 84 groby Żydów zamieszkujących Muszynę od czasów rozbiorów – wcześniej obowiązywał zakaz osiedlania się innowierców w tym mieście.
Sebastian Słota

Komentarze

TOP 5

Na Tuł Szlakiem Cisownickim