Lago di Tenno, Canale, Varone i okolice
Lago di Tenno, trzy małe górskie miasteczka oraz wodospady Varone są
przedmiotami tej opowieści. Dla każdego coś miłego: jezioro, góry, wąskie
uliczki, domy z kamienia i woda, duuużo lecącej z góry wody. Na pewno ten
dzień zwiedzania okolic Jeziora Garda był bardzo różnorodny i przez to
ciekawy. A same miejsca - jakościowe, ale w tych rejonach to chyba norma.
To wszystko zobaczyliśmy w ramach jednodniowej i łatwej wycieczki do doliny
położonej ok. 10 kilometrów na północ od Riva del Garda. Jak pojedziecie,
otrzymacie pokaźną dawkę wrażeń widokowych, jak to zwykle bywa w okolicach
Jeziora Garda. Skoro dawna jest pokaźna, to i zdjęć w relacji jest dużo, co
zrobić.
Aby tam dojechać, pokonujemy sporą
ilość serpentyn po drodze, która na krótkim odcinku wznosi się prawie 500
metrów do góry. Parkujemy samochód w miejscowości Ville del Monte, skąd
pieszym szlakiem idziemy w stron w stronę jeziora. Znajdujące się obok
miasteczko Canale zostawiamy sobie na powrót.
Lago di Tenno to położony na wysokości 570 m. n.p.m. zbiornik z bardzo czystą
wodą o cudownie turkusowym kolorze, szczególnie dobrze widocznym w słoneczny
dzień. Kolor ten zawdzięcza białym, wapiennym skałom zalegającym dno. Tak
intensywne kolory wody w zbiornikach zlokalizowanych pośród wapiennych skał są
mi dobrze znane choćby z rodzinnego Krakowa i zalewu w starych kamieniołomach
na Zakrzówku, a w Dolomitach turkusowe jeziorka też można znaleźć, właśnie z
uwagi na fakt, że te góry zbudowane są z wapienia.
Szlak prowadzący do jeziora jest bardzo atrakcyjny krajobrazowo i bardzo
„włoski” w klimacie. Góry parują jeszcze po wczorajszych deszczach, a wokół
jest bardzo wiosennie i zielono. Wcześnie rano głęboka dolina położona jest
jeszcze w cieniu, mam uzasadnioną prognozami nadzieję na powrót w pięknym
majowym słońcu.
po lewej stronie dachy miasteczka Canale
Przy samym jeziorze znajduje się kawiarnia z klasycznym widokiem na jezioro.
Rano jest jeszcze zamknięta, idziemy zrobić pętlę wokół niego. Zaczynamy od
ścieżki położonej po jego zachodniej stronie, ścieżka po wschodniej stronie
jest rano jeszcze w cieniu.
Jezioro Tenno (Lago di Tenno)
Ścieżka często prowadzi bezpośrednio przy brzegu, można odnieść wrażenie, że
została zbudowana przy bardzo niskim stanie wody, bowiem często znika pod
jej powierzchnią i trzeba iść prowadzącymi wyżej leśnymi ścieżkami. Te leśne
ścieżki są mocno wydeptane, co wskazuje na fakt, że są często chodzone - a
więc często właściwa ścieżka jest pod poziomem wody.
Na jeziorze znajduje się niewielka wysepka, można też zobaczyć drzewa
stojące w wodzie, a cały krajobraz łącznie z znajdującym się na horyzoncie
masywem Dosso d’Enziana oraz turkusowym kolorem wody jest niezwykle piękny.
Dodatkowo turystów bardzo mało, cisza i spokój.
U wylotu rzeki Secco (Rio Secco) znajduje się most linowy umożliwiający
przejście nad nią. Most jest stalowy, w bardzo dobrym stanie technicznym,
niemniej chybocze się lekko, jak każdy most linowy.
widok z mostu
Po wschodniej stronie jeziora po pokonaniu krótkiego odcinka leśnego i
ominięciu niewielkiej zatoczki ścieżka prowadzi przez bajkowy i sielski
krajobraz. Intensywność kolorów i estetyka otoczenia przywodzi mi na myśl
Shire z powieści Tolkiena tak pięknie pokazany przez Petera Jacksona na
początku pierwszej części filmowej adaptacji „Władcy Pierścieni".
Pod koniec pętli wybieramy przejście drogą nieznacznie wznoszącą się do
góry, do czerwonego szlaku pieszego. To tak dla urozmaicenia i lepszych
widoków. A te zapierają dech, zarówno przy brzegu, jak i trochę wyżej.
Kawiarenka jest już otwarta, po obejściu jeziora naokoło możemy napić się
kawy i nasycić się do końca widokiem Lago di Tenno, bo kawiarnia jest
jednocześnie świetnym punktem widokowym na jezioro.
Wracamy do Ville del Monte już w pełnym słońcu, a ten szlak dojściowy, o
którym pisałem na początku, tak się prezentuje w słoneczny dzień:
Canale
Ville del Monte
Monte Tombio, nad nim Monte Rocchetta, w dole miasteczko Pranzo
Canale di Tenno
Wioska Canale di Tenno pochodzi z początków trzynastego wieku i była osadą
rolników i pasterzy. Administracyjnie stanowi część Ville del Monte. Tworzą ją
kamienno-drewniane domy położone na zboczu wzgórza w dużym skupieniu. Między
domami prowadzą w górę i w dół wąskie uliczki. Dawni mieszkańcy Półwyspu
Apenińskiego (bo o „Włochach" sensu stricto to można mówić mniej więcej od
dziewiętnastego wieku) mieli od zawsze tendencje do budowania swoich osad
właśnie na zboczach gór czy też na wysokich wzgórzach.
Głównymi czynnikami determinującymi takie lokalizacje było szeroko pojęte
bezpieczeństwo. Wysoko położone osady dawały lepszą ochronę przed najeźdźcami
i pozwalały wcześniej dostrzec zagrożenie, były też niezagrożone przez
powodzie nawiedzające rzeczne doliny. Istotne było też zdrowie: w dolinach
rzek przy ciepłym i wilgotnym klimacie łatwiej było o rozwój chorób zakaźnych
albo malarii roznoszonej przez komary. Wzgórza zapewniały też dobre tereny do
uprawy winorośli oraz drzew oliwnych i miały dobry dostęp do kamienia -
surowca do budowy domów.
wejście do Canale
Niestety w czasach nowożytnych wioska się wyludniła, a jej mieszkańcy
przenieśli się na łatwiejsze do życia obszary. Dopiero w latach
sześćdziesiątych XX wieku wioska wzbudziła zainteresowanie grupy artystów,
którzy utworzyli tutaj coś w rodzaju komuny, a ponadto urządzali kursy
malarstwa i wystawy sztuki. Aktualnie domy Canale di Tenno służą jako domy
letniskowe oraz do wynajęcia dla turystów.
panorama z drogi przy Canale
Canale di Tenno jest często opisywane w internecie jako ciekawa wioska do
zwiedzania, natomiast o dwóch kolejnych miejscach poradniki wspominają
rzadko lub w ogóle:
Calvola
Wieś położona nieco wyżej niż Canale di Tenno przy drodze wiodącej do podnóży
Monte San Piętro. Cechuje ją podobna architektura i podobnie jak Canale
wykorzystywana jest jako miejscowość letniskowo-turystyczna. Z racji swego
położenia jest dobrym punktem widokowym na góry wznoszące się nad Jeziorem
Garda.
Miasteczko, którym przejeżdża się w drodze do Lago di Tenno, położone u stóp
zamku Tenno (Castelli di Tenno). W tym miasteczku można akurat zaparkować
bez problemu na publicznym parkingu (Parchreggio di Tenno), na którym
zastajemy sporo wolnych miejsc. Pewnie w sporej części to zasługa
niewielkiego ruchu turystycznego. Nad miasteczkiem góruje Castelli di Tenno
będący własnością prywatną. W jego wnętrzach jest urządzona letnia
rezydencja i nie jest on udostępniony do zwiedzania. Pod zamkiem znajduje
się restauracja Antica Croce, do której idziemy na obiad.
Przeważająca większość włoskich restauracji jest otwarta krótko, najczęściej
w porze lunchu (np. 12.30-14.00), a potem dopiero np. od 19.00. Włosi jadają
obiady późno, w porze naszych kolacji i niespecjalnie przejmują się
turystami, którzy mają ochotę zjeść podczas wycieczki coś na gorąco o innej
porze. Nawet w miejscowościach turystycznych jest to regułą, choć tam
zdarzają się restauracje czynne popołudniami.
Antica Croce wybrała rozwiązanie pośrednie, z którym zetknąłem się po raz
pierwszy - popołudniową porą oferuje skrócone menu z potrawami do podgrzania
w kuchni, co nie wymaga obecności kucharza, który ma wtedy zwyczajową
sjestę. Zamawiamy lazanię - jest smaczna.
Castelli di Tenno
Za zamkiem znajduje się stara część Tenno skupiona wokół jednej ulicy - Via
Piccinino. Ulica ta prowadzi do znajdującego się na skarpie kościoła (Chiesa
di San Lorenzo) oraz do znajdującego się nad nim punktu widokowego Grom.
Najpierw idziemy na punkt widokowy. Widoki standardowe dla Gardy, czyli
oszałamiające.
Via San Lorenzo
na Gromie - Monte Stivo, Monte Creino
panorama z Gromu
Monte Rocchetta
Z Gromu schodzimy wąziutką ścieżką pod kościół. Świątynia jest tradycyjnie
zamknięta, jak to takie małe wiejskie kościółki, dodatkowo trwają prace
remontowe. Odwiedzamy również przykościelny cmentarz.
Chiesa di San Lorenzo
Wracamy Via Piccinino chłonąc krajobraz włoskiej górskiej prowincji.
Ostatni etap naszej wycieczki to opisywane wszędzieWodospady Varone (Cascata Varone)
Atrakcja owa znajduje się obok miejscowości Varone. Są to
dwie jaskinie (Grotta Inferiore oraz Grotta Superiore) powstałe wskutek erozji
dokonanej przez wodę spływającą z opisanego na początku relacji Jeziora Tenno.
Jaskinie i przepływające przez nie i obok wodospady znajdują się na tej samej
skarpie skalnej, co odwiedzany przez nas wcześniej Chiesa di San Lorenzo i
znajdujący się nad nim punkt widokowy Grom.
Przy jaskiniach znajduje się
parking dla odwiedzających, na którym można zatrzymać się na dwie godziny (w
zupełności wystarczy), ale można też tutaj dostać się autobusami kursującymi
pomiędzy Arco i Riva del Garda. Z parkingu pod wodospady prowadzi ścieżka
wśród bujnej roślinności. Szum spadającej w dół wody słychać już stąd.
Przy
kasie biletowej jest tradycyjny sklepik z pamiątkami, ale można też tam kupić
foliowe peleryny przeciwdeszczowe. To wodospady, więc mogą się przydać. W
każdym razie my odpuszczamy, ubieramy jedynie bluzy z długim rękawem, bo w
tych jaskiniach może być zimno.
Wchodzimy do pierwszej jaskini (Grotta Inferiore). Panuje to wszechobecna
wilgoć, a krople spadającej wody są wszędzie. Mnie tam taka woda niestraszna,
ale już wiem, po co są w sprzedaży peleryny - sporo osób z nich korzysta.
Pod drugą jaskinię (Grotta Superiore) ścieżka prowadzi wspomnianym wyżej
ogrodem z pięknymi roślinami. Całość wygląda niczym ogród botaniczny - są
zresztą tablice informacyjne przy różnych okazach. Samo wejście do jaskini
odbywa się krótkim tunelem, a wodospad spadający z góry robi dużo hałasu i
rozrzuca mnóstwo wody. Mam problem z obiektywem aparatu, który co chwilę
zalewany jest kropelkami. To, że jestem cały mokry, to mi akurat nie
przeszkadza. Jest ciepło, a turystyczne ubrania szybko schną. Wodospad wali
po oczach i uszach.
miasteczko Varone
Zdjęcie nie oddaje w pełni huku spadającej i pryskającej na wszystko wody, w
tym przypadku film pozwala bardziej poczuć klimat miejsca.
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca wycieczki, bo moim skromnym zdaniem
było warto. Ten dzień to była dla mnie jedna z dwóch równorzędnych najlepszych
wycieczek podczas naszych włoskich wakacji nad Gardą, relacja z drugiej będzie
niebawem.
Sebastian Słota
Komentarze
Prześlij komentarz