Machy nad Zubercem - Tatry, wiosna, zieleń i chmurki
Byłem tu miesiąc wcześniej. To wycieczka z wielkim potencjałem
widokowym, który jednakże zepsuł mi unoszący się w powietrzu saharyjski
piasek. Pocieszeniem były krokusy, ale obiecałem sobie, że wrócę tu, gdy
będzie lepsza widoczność.
Machy (1202 m n.p.m.) - słowacki szczyt wznoszący się
nad Zubercem, wg słowackiej regionalizacji zaliczany do Skoruszyńskich
Wierchów leżących na Orawie, tuż za granicą polsko-słowacką.
Na zachód od Machów rozciąga się Pogórze Orawskie, jedno z moich niedawnych
odkryć górskich - niewysokie (700-800 m n.p.m.), ale bardzo widokowe i
fotogeniczne miejsca z widokami na Małą Fatrę, Góry Choczańskie i Tatry
Zachodnie. Na Machach mam nadzieję na podobne wrażenia. Południowo-wschodnie
zbocza Machów opadające do Zuberca są bezleśne i widokowe, przy dobrej
pogodzie na pewno jest tam interesująco.
Jestem tu miesiąc po wycieczce w towarzystwie saharyjskiego piasku. Dziś
powtarzam tę samą trasę, będę pewnie robił podobne kadry, ale przy zupełnie
innej widoczności - dziś zapowiada się piękne, słoneczne przedpołudnie.
Krokusów już nie ma, za to mam nadzieję na dużo więcej zieloności niż miesiąc
temu - 1 kwietnia. Trasa jest niezbyt długa, niecałe 10 km, ale już
sprawdzona:
źródło: mapy.cz
Nie zbieram się z Krakowa skoro świt, wycieczka jest krótka, dzień pod koniec
kwietnia już dość długi, na poranne mgiełki też za bardzo nie ma co liczyć,
choć udaje się upolować kilka ciekawych kadrów w okolicy Chyżnego, w moich
stałych miejscach postojowych. Uwielbiam tę drogę na słowacką Orawę.
Tatry i kościół w Liesku
za Chyżnem
Kominiarski Wierch
Czerwone Wierchy
Machy nad Zubercem
kościół w Zubercu, po prawej Machy
Pierwszy etap to łagodne wyjście niebieskim szlakiem na grzbiet Machów. W
miarę podchodzenia zaczyna wiać trochę mocniej, choć nie jest to taki mocny
wicher, z jakim miałem tu do czynienia miesiąc temu - wtedy wręcz spychał ze
ścieżki. Za to im wyżej, tym lepsze i szersze mam widoki na Tatry, na
których wierzchołkach znajdują się resztki śniegu, ciekawie kontrastujące z
zielenią, tu w dole. Tak, na dole szlaku jest świeża, soczysta zieleń.
słowackie Tatry Zachodnie od Brestowej po Białą Skałę
Brestowa, Zuberec, Salatyn
Siwy Wierch
Widoczna na zdjęciu wieża widokowa na Kiczerze położonej po drugiej stronie
Zuberca to prywatna inicjatywa. Wejście na nią kosztuje 3 euro i mając w
perspektywie widoki z Machów oraz licznych polan widokowych pod nimi uważam,
że dreptanie na nią nie ma większego sensu, chyba że ktoś chce „zaliczyć".
Odcinek aż do zakrętu niebieskiego szlaku jest niezwykle fotogeniczny,
zwłaszcza jego druga część z trzema samotnie stojącym przy ścieżce drzewami.
Pamiętam go z poprzedniej wycieczki, dziś pięknie on gra z pięknie
układającymi się na niebie chmurami. Sami zobaczcie:
Machy
Skoruszyna, wieś Zuberec, Kiczora, Osobita
droga na Machy
Osobita
Za skrętem szlaku w prawo ścieżka wznosi się stromiej do góry i wyprowadza
na dużą polanę widokową pod grzbietem. We właściwej porze roku rośnie tu
mnóstwo krokusów.
panorama słowackich Tatr Zachodnich od Brestowej po Suchy Vrch
Niebieski szlak dociera na grzbiet do szlaku czerwonego prowadzącego z
Dolnego Kubina. Szlak jest ciekawy, przeszedłem jego zachodnią część,
prowadzącą przez Pogórze Orawskie, z wielką satysfakcją, choć w ramach
trzech różnych wycieczek. Tu akurat widok jest smutny. O ile od strony Tatr
dominowały widokowe łączki, to po drugiej stronie widać liczne wyręby i
martwe kikuty drzew. Ja to nazywam „krajobrazem po bitwie", używałem tego
określenia nie raz w swoich relacjach, ostatnio w relacji z Gór Lewockich.
Chmurki cały czas "robią robotę".
droga na Machy
w stronę Kopca
Przy skrzyżowaniu i trochę wyżej znajduje się wg mnie najlepszy odcinek
widokowy na grzbiecie, dużo lepszy niż wieża widokowa na Machach. Widać
niczym nie przesłonięte Tatry Zachodnie, dziś jak na dłoni, a po drugiej
stronie Pilsko, Babią Górę i Magurę na Orawie. Na horyzoncie po zachodniej
stronie Niżne Tatry i Mała Fatra, niewidoczne miesiąc temu w saharyjskim
piasku.
Jaworowy Wierch, Magura
Brestowa, Zuberec, Salatyn, Pachoł
Siwy Wierch i Rzędowe Skały
Ostra
Na Ostrą nie ma znakowanego szlaku turystycznego, ale iść tam naprawdę
warto! Byłem i sprawdziłem to.
jeszcze raz Tatry w całości, dla przypomnienia
Widząc sporą liczbę turystów idącą na Machy robię sobie dłuższy postój w tym
miejscu. Ze skrzyżowania jest już blisko na wierzchołek Machów i znajdującą
się na nim wieżę widokową. Szlak wiedzie szeroką drogą gruntową, po jednej
stronie grzbietu są Tatry, po drugiej grzbiet Magury Orawskiej ze
znajdującym się na jej wschodnim krańcu Jaworowym Wierchem i Magurą, gdzie
również miałem przyjemność odbyć ciekawą, widokową wycieczkę. Coraz więcej
mam wycieczek na Słowacji, gdzie wychodząc na górę mogę wskazać palcem w
kilka stron: tu byłem, tu byłem i tam też byłem.
Niżne Tatry
Babia Góra, w dole Zalew Orawski
Mała Fatra
Kopec
na Machach
Wieża widokowa ma dość oryginalną konstrukcję - jej podstawę stanowi
prostokątny budynek z ławami do siedzenia, a sama wieża ma 10 metrów
wysokości. Wieża jest świeża — została zbudowana w 2021 roku. Ten budynek ma
formę wiaty i dobrze osłania od wiatru, co jest bardzo przydatne, bo to
druga moja wycieczka w to miejsce i druga wietrzna. Tym razem nie spędzam
dużo czasu na wieży, bo pod nią rozłożyła się grupa wycieczkowa z dziećmi,
która gromadnie piecze kiełbasę na ognisku rozpalonym w betonowym kręgu.
Nie umieszczam też w relacji żadnego zdjęcia z tej wieży, bo nie widać z
niej nic więcej, czego nie widziałem wcześniej i nie zobaczę później, a
zgodnie z tym co pisałem - lepsze widoki z krzyżówki szlaków przy przełęczy
Priekowa niż z wieży na Machach. Drugie zalegnięcie na trawie zrobię sobie
na łączkach nad Zubercem, mam takie miejsce wynalezione na poprzedniej
wycieczce.
wieża widokowa na Machach
Z Machów schodzę bezszlakowo, zaraz za wierzchołkiem skręcam w prawo na
Stankową Polanę, a potem schodzę zielonymi już łączkami do Zuberca mniej
więcej równolegle do znajdujących się tu wyciągów orczykowych. Początkowo
ścieżka prowadzi wśród borowin, za kilka miesięcy będzie można tu przyjść na
wyżerkę, o ile oczywiście miejscowi nie wygrabią grabkami całego zbioru.
Zejście stosunkowo słabo widoczną ścieżką jest na momentami dość strome -
droga zejściowa z Machów jest dużo krótsza niż podejście niebieskim
szlakiem.
Skoruszyna, wieś Zuberec, Osobita
Za to po zejściu pod poziom lasu otwiera się przed nami piękna panorama na
Skoruszynę i Tatry Zachodnie, a droga prowadzi szerokimi łąkami łagodnie w
dół. Tak, łączkowe widokowe zejścia to zawsze jest coś, co mi się podoba,
tak jest też i tutaj. Rośnie tu sporo niskich drzew i krzaków, o tej porze
zieleni jest tu już sporo, podobnie jak na początkowym etapie podejście
niebieskim szlakiem. Lekko się chmurzy, ale nadal jest bardzo przyjemnie, to
znakomita okazja na pół godziny na trawce pod drzewem.
Siwy Wierch
zejście z Machów
trzy drzewa z niebieskiego szlaku
Z łączek schodzę pod zabudowania znajdujące się przy orczykach a potem
wracam na parking. Miałem w planie obiad w restauracji „Horec" znajdującej
się w centrum Zuberca, jest tam dość sympatyczny ogródek na zewnątrz.
Dowiaduję się od obsługi, że teraz jest „poza sezonem" i nie można zamówić
żadnego jedzenia, tylko napoje. Nigdy chyba nie zrozumiem słowackiego
podejścia do prowadzenia biznesów gastronomicznych. Na szczęście jest w
pełni otwarta restauracja przy pensjonacie „Josu" znajdującym się na samym
początku podejścia niebieskim szlakiem na Machy, tam mogę zjeść rytualny
słowacki posiłek, czyli zupę czosnkową i bryndzowe haluszki oraz popić to
Kofolą z kufla. Jest smacznie.
O ile nie lubię powtarzać zbyt szybko odbytych wycieczek, a szczególnie
cieszą mnie wyprawy w nowe miejsca, to tym razem z uwagi na splot warunków
atmosferycznych ponowny przyjazd na Machy na widoki bez saharyjskiego piasku
okazał się być bardzo dobrym pomysłem. Pięknie było.
Ponieważ trasa zalicza się do tych z rozległymi widokami, na zakończenie
panoramy z niej, do obejrzenia w powiększeniu po kliknięciu na zdjęcie:
Machy mam na oku od lat, ale wpierw zamknięte granice przy pandemii mi przeszkodziły, innym razem duże ilości śniegu a teraz mam na głowie inne rejony, ale widzę, że jednak będzie trzeba wymyślić jakąś pętle (jak brałem pod uwagę czerwony szlak na Skoruszynę) ale widok białych szczytów Tatrzańskich to byłoby coś!
OdpowiedzUsuńJedna z pętelek biegła też w drugą stronę od Zuberca, więc po Twoich zachętach może kiedyś i tam się pokręce.