Ďumbier, Prašivá i coś jeszcze

Na najwyższym szczycie Nízkich Tatr oraz mały skok-w-bok.
Trzy dni temu wyjechałem kolejką na Chopok, a potem doświadczyłem pięknej wycieczki po zachodniej stronie Demänovskej Doliny. Dereše, Poľana , Bôr - tak, te miejsca były warte obejrzenia. Tymczasem skończył się wrzesień, a od października do początku sezonu zimowego kolejka na Chopok kursuje tylko w weekendy. W związku z tym trzeba wykorzystać niedzielę i wyjechać tam jeszcze raz, a następnie przejść drugą, wschodnią stroną Demänovskej Doliny. Jestem zwolennikiem wykorzystywania kolejek górskich w takich sytuacjach, bo zamiast tracić czas na długie i często nudne podejście pod górę nabieram szybko wysokości i mogę tam spędzić więcej czasu i zrobić dłuższą trasę.


Dzień wcześniej padało, pod górną stacją wyciągu mam widok na parujące góry. Jest inaczej niż trzy dni temu, gdy była słoneczna, piękna pogoda, ale równie ciekawie. Panuje mroczny, lekko niepokojący pogodowo nastrój.

Chopok i schronisko Kamenná Chata

Parę minut i już jestem ponownie na Chopoku. Wokół góry, mgły w dole, na szczęście chmury są dziś wysoko.
 
w drodze na Chopok

południowy stok Chopoka, na horyzoncie Veporské Vrchy

słowackie Wysokie Tatry

Północna część Nízkich Tatr to w odróżnieniu od łagodnego głównego grzbietu o połoninowym charakterze niższe, zalesione i strome góry z licznymi wychodniami skalnymi.

w stronę Ďumbiera

Skalka, Dereše, Chabenec, w dole Kamenná Chata pod Chopokem

Tym razem nie zaglądam na kawę do restauracji Rotunda w budynku wyciągu, lecz idę do schroniska Kamenná Chata pod Chopokem. Gorąca kawa z pianką, a do tego widok na morze mgieł w dolinie, na polu zimno i wietrzno, a w schronisku przytulnie i ciepło - choć niektórym jego aktualny wystrój kojarzy się z McDonald’s. Niestety, góry wzywają.
Na Ďumbier idzie sporo ludzi. Działa magia najwyższego szczytu pasma, czego ofiarami są Rysy (po polskiej stronie Tatr), Tarnica, Trzy Korony, Śnieżka, a nawet Mount Everest. Tej magii dziś ulegam i ja. Szlak jest równie wygodny jak ścieżka prowadząca prowadząca na Poľanę po drugiej stronie Chopoka, a po zejściu z Chopoka szlak powoli wznosi się aż na najwyższy szczyt pasma.

Konské, Krúpova Hoľa, Ďumbier
Czerwony szlak grzbietowy omija Konské i wychodzi na Demänovské Sedlo ze znakomitym widokiem na Ďumbier, Široką Dolinę oraz boczną grań Nizkich Tatr z Prašivą i Tanečnicą - dalszy odcinek mojej dzisiejszej wędrówki.
 
Široká Dolina

Skalka, Dereše, Chopok, Konské

Z przełęczy idę pod górę pod Krúpovą Hoľę i na Ďumbier.
Na szczycie stoi krzyż, przy którym wszyscy robią sobie zdjęcia. Ja chciałbym zobaczyć wschodnią część Nízkich Tatr za Ďumbierem. Niestety, jest z tym problem, bo na pierwszym planie jest płaski szczyt Štiavnicy, który sporo zasłania.

Litvorová dolina

w stronę Chopoka

Demänovská dolina, za nią Chočské Vrchy

Wystarczy jednakże zejść nieco z wierzchołka i iść w lewo przez hale, by wydostać się na spory płaskowyż stanowiący południowe zbocze Štiavnicy (północne jest zdecydowanie bardziej strome). Pod granią znajduje się schronisko górskie, jedno z bardzo nielicznych w Nízkich Tatr - Chata Chata generała Milana Rastislava Štefánika dysponujące 48 miejscami noclegowymi oraz restauracją i pełnym węzłem sanitarnym, z całym zaopatrzeniem wynoszonym przez nosiczy.

wschodnia część Nízkich Tatr, w dole Chata Generała Stefanika

Na sam szczyt idę „na przełaj" przez górskie łąki. Ci na Ďumbierze mają mnie jak „na widelcu". Nic to. Za to spotykam kozice.
 
Štiavnica
Na Štiavnicy mam doskonały widok na wschodnią część Nízkich Tatr aż po znajdującą się na ich wschodnim kraju Kráľovą Hoľę i oczywiście na Ďumbier jak na dłoni.

Ďumbier, Chopok

Ohnište, za nim Tatry
Wracając ze Štiavnicy odnajduję stary, zamknięty już szlak prowadzący bezpośrednio spod Ďumbiera do schroniska i znajdujące się przy ścieżce już nieaktualne i zwietrzałe oznaczenia szlaku.
Czeka mnie teraz powrót pod Krúpovą Hoľę. Na niebie mrok walczy ze światłem, na południu jest pochmurno, a od strony Tatr coraz mocniej świeci słońce. Widząc że się przejaśnia, spod Krúpovej Hoľi nie skręcam od razu na boczną grań, lecz idę trochę okrężną drogą, przez widokowe Demänovské Sedlo. Nie żałuję podjętej decyzji.

Veľký Gápeľ

Dereše, Chopok, Konské

Demänovské Sedlo

Siná

Żółty szlak spod przełęczy prowadzi górskimi łąkami pod Krúpovą Hoľą i nad Prašivą. Ważna informacja jest taka, że szlak jest otwarty jedynie okresowo, od 1 lipca do 30 września, podobnie jak znajdujący się po drugiej stronie Demänovskej Doliny szlak przez Zákľuky i Bôr. Powodem zamknięcia szlaku jest ochrona mieszkających tu kozic. Ciekawa ta ochrona w zestawieniu z licznymi zmianami w krajobrazie wynikającymi ze stale rozbudowującymi się obiektami stacji narciarskiej i prowadzoną w dolinie sporą wycinką drzew, ale niech będzie, choć według mnie logiki w tym brak. Faktycznie, na szlaku widać w oddali stadko kozic. Jednak najciekawsze jest to, że na Demänovskim Sedle nie zauważam tablicy informującej o tym zamknięciu szlaku, dowiaduję się o tym fakcie dopiero z tablicy znajdującej na końcu zamkniętego odcinka, na Sedle Javorie. Biedne kozice.
Rano zachmurzenie było duże, teraz wiatr przegnał chmury daleko na południe. Po raz pierwszy dzisiaj mogę cieszyć się słońcem. Niskie słońce październikowego popołudnia jest bardzo wskazane przy jesiennych kolorach. To jednakże nie koniec zmian pogodowych, ale na razie będzie można z przyjemnością zalec na bocznym grzbiecie przed Prašivą.

grzeczni turyści schodzący do Širokej Doliny i "pilnująca" ich kozica

Jak to często bywa z takimi miejscami położonymi w bocznych graniach, jest on świetnym punktem widokowym. Na godzinę - dwie się rozpogadza i zalewa światłem słonecznym okoliczne góry.
 
w stronę Chopoka

Ďumbier

zbocza Ludárovej Hoľi, za nimi Tatry

słowackie Zachodnie Tatry

Štiavnica, Ďumbier, Krúpova Hoľa

Chopok

szlak na Prašivą

Štiavnica

Na chwilę pięknie oświetlają się słowackie Tatry.
 
w stronę Gerlacha

od Krivána po Vysoką

Tatry Zachodnie

Jednym z bardziej interesujących widoków na dzisiejszej trasie jest widok polodowcowego kotła Litvorovej Doliny pod Ďumbierem jak żywo przypominający pejzaże z „właściwych" Tatr.
Przed Prašivą szlak znika w kosodrzewinie, a przy schodzeniu z Tanečnicą w lesie. Teraz to takie chodzenie trochę w górę, trochę w dół. Miejscami kosodrzewina jest imponującej wysokości, miejscami pojawią się widoki na okoliczne góry.
 
Krakova Hoľa, Tanečnica

skałki na zboczach Krakovej Hoľi

w kosodrzewinie

Ohnište

Chmury już zeszły na Ďumbier, pod Chopokiem toczy się gra świateł i cieni.

w drodze na Sedlo Javorie

Przed Sedlem Javorie pojawiają się zniszczone, często martwe drzewa. Ten widok będzie mi towarzyszył aż do końca dzisiejszej wycieczki z mniejszym lub większym natężeniem.

na Sedle Javorie - zbocza Tanečnicy

Na przełęczy znajduje się wcześniej wzmiankowana tablica o czasowym zamknięciu żółtego sziaku. Tu się dowiaduję, że przeszedłem ów szlak nielegalnie. To straszne. Może dlatego nie spotkałem nikogo po drodze, ale swoją obecnością nie zakłóciłem tutejszego ekosystemu. Kozice widziałem, a one widziały mnie.
Z Sedla Javorie schodzę najpierw czerwonym szlakiem, a potem zielonym dolną częścią Širokej Doliny widzianej dziś z góry. Zainteresowani mogą jeszcze zwiedzić po drodze partyzanckie bunkry z II wojny światowej, z okresu słowackiego powstania narodowego - prowadzi do nich odnoga czerwonego szlaku.
Nadchodzi zmierzch. Robi się tym ciemniej, że niebo jest zasnute chmurami.
Już po ciemku docieram do zabudowań i po paru minutach jestem już na parkingu Lúčky. Nie widzę innych aut oprócz mojego.
Wycieczka był dopełnieniem robionego trzy dni temu szlaku przez Bôr – można by rzec, że łącząc te dwie trasy zrobiłem pełną pętlę wokół Demänovskej Doliny. Było ładnie, było dziko, było interesująco. Dwa miesiące wcześniej byłem na wakacjach w Rumunii i tamtejsze góry mi się tak spodobały, że chwilowo straciłem motywację do łażenia po bliższych mi terenach. Na szczęście szybko mi przeszło, a słowackie góry jednak trzymają poziom.

Panoramy z wycieczki:


na Štiavnicy

nad Prašivą

Sebastian Słota

Komentarze

TOP 5

Na Tuł Szlakiem Cisownickim