Ďumbier, Prašivá i coś jeszcze
Na najwyższym szczycie Nízkich Tatr oraz mały skok-w-bok.
Z przełęczy idę pod górę pod Krúpovą Hoľę i na Ďumbier.
Na sam szczyt idę „na przełaj" przez górskie łąki. Ci na Ďumbierze mają mnie
jak „na widelcu". Nic to. Za to spotykam kozice.
Na chwilę pięknie oświetlają się słowackie Tatry.
Chmury już zeszły na Ďumbier, pod Chopokiem toczy się gra świateł i cieni.
Sebastian Słota
Trzy dni temu wyjechałem kolejką na Chopok, a potem doświadczyłem pięknej
wycieczki po zachodniej stronie Demänovskej Doliny. Dereše, Poľana , Bôr -
tak, te miejsca były warte obejrzenia. Tymczasem skończył się wrzesień, a od
października do początku sezonu zimowego kolejka na Chopok kursuje tylko w
weekendy. W związku z tym trzeba wykorzystać niedzielę i wyjechać tam jeszcze
raz, a następnie przejść drugą, wschodnią stroną Demänovskej Doliny. Jestem
zwolennikiem wykorzystywania kolejek górskich w takich sytuacjach, bo zamiast
tracić czas na długie i często nudne podejście pod górę nabieram szybko
wysokości i mogę tam spędzić więcej czasu i zrobić dłuższą trasę.
Dzień wcześniej padało, pod górną stacją wyciągu mam widok na parujące góry.
Jest inaczej niż trzy dni temu, gdy była słoneczna, piękna pogoda, ale
równie ciekawie. Panuje mroczny, lekko niepokojący pogodowo nastrój.
Chopok i schronisko Kamenná Chata
Parę minut i już jestem ponownie na Chopoku. Wokół góry, mgły w dole, na
szczęście chmury są dziś wysoko.
w drodze na Chopok
południowy stok Chopoka, na horyzoncie Veporské Vrchy
słowackie Wysokie Tatry
Północna część Nízkich Tatr to w odróżnieniu od łagodnego głównego grzbietu
o połoninowym charakterze niższe, zalesione i strome góry z licznymi
wychodniami skalnymi.
w stronę Ďumbiera
Skalka, Dereše, Chabenec, w dole Kamenná Chata pod Chopokem
Tym razem nie zaglądam na kawę do restauracji Rotunda w budynku wyciągu,
lecz idę do schroniska Kamenná Chata pod Chopokem. Gorąca kawa z pianką, a
do tego widok na morze mgieł w dolinie, na polu zimno i wietrzno, a w
schronisku przytulnie i ciepło - choć niektórym jego aktualny wystrój
kojarzy się z McDonald’s. Niestety, góry wzywają.
Na Ďumbier idzie sporo ludzi. Działa magia najwyższego szczytu pasma, czego
ofiarami są Rysy (po polskiej stronie Tatr), Tarnica, Trzy Korony, Śnieżka,
a nawet Mount Everest. Tej magii dziś ulegam i ja. Szlak jest równie wygodny
jak ścieżka prowadząca prowadząca na Poľanę po drugiej stronie Chopoka, a po
zejściu z Chopoka szlak powoli wznosi się aż na najwyższy szczyt pasma.
Konské, Krúpova Hoľa, Ďumbier
Czerwony szlak grzbietowy omija Konské i wychodzi na Demänovské Sedlo ze
znakomitym widokiem na Ďumbier, Široką Dolinę oraz boczną grań Nizkich Tatr
z Prašivą i Tanečnicą - dalszy odcinek mojej dzisiejszej wędrówki.
Široká Dolina
Skalka, Dereše, Chopok, Konské
Na szczycie stoi krzyż, przy którym wszyscy robią sobie zdjęcia. Ja
chciałbym zobaczyć wschodnią część Nízkich Tatr za Ďumbierem. Niestety, jest
z tym problem, bo na pierwszym planie jest płaski szczyt Štiavnicy, który
sporo zasłania.
Litvorová dolina
w stronę Chopoka
Demänovská dolina, za nią Chočské Vrchy
Wystarczy jednakże zejść nieco z wierzchołka i iść w lewo przez hale, by
wydostać się na spory płaskowyż stanowiący południowe zbocze Štiavnicy
(północne jest zdecydowanie bardziej strome). Pod granią znajduje się
schronisko górskie, jedno z bardzo nielicznych w Nízkich Tatr - Chata Chata
generała Milana Rastislava Štefánika dysponujące 48 miejscami noclegowymi
oraz restauracją i pełnym węzłem sanitarnym, z całym zaopatrzeniem
wynoszonym przez nosiczy.
wschodnia część Nízkich Tatr, w dole Chata Generała Stefanika
Štiavnica
Na Štiavnicy mam doskonały widok na wschodnią część Nízkich Tatr aż po
znajdującą się na ich wschodnim kraju Kráľovą Hoľę i oczywiście na Ďumbier
jak na dłoni.
Ďumbier, Chopok
Ohnište, za nim Tatry
Wracając ze Štiavnicy odnajduję stary, zamknięty już szlak prowadzący
bezpośrednio spod Ďumbiera do schroniska i znajdujące się przy ścieżce już
nieaktualne i zwietrzałe oznaczenia szlaku.
Czeka mnie teraz powrót pod Krúpovą Hoľę. Na niebie mrok walczy ze światłem,
na południu jest pochmurno, a od strony Tatr coraz mocniej świeci słońce.
Widząc że się przejaśnia, spod Krúpovej Hoľi nie skręcam od razu na boczną
grań, lecz idę trochę okrężną drogą, przez widokowe Demänovské Sedlo. Nie
żałuję podjętej decyzji.
Veľký Gápeľ
Dereše, Chopok, Konské
Demänovské Sedlo
Siná
Żółty szlak spod przełęczy prowadzi górskimi łąkami pod Krúpovą Hoľą i nad
Prašivą. Ważna informacja jest taka, że szlak jest otwarty jedynie okresowo,
od 1 lipca do 30 września, podobnie jak znajdujący się po drugiej stronie
Demänovskej Doliny szlak przez Zákľuky i Bôr. Powodem zamknięcia szlaku jest
ochrona mieszkających tu kozic. Ciekawa ta ochrona w zestawieniu z licznymi
zmianami w krajobrazie wynikającymi ze stale rozbudowującymi się obiektami
stacji narciarskiej i prowadzoną w dolinie sporą wycinką drzew, ale niech
będzie, choć według mnie logiki w tym brak. Faktycznie, na szlaku widać w
oddali stadko kozic. Jednak najciekawsze jest to, że na Demänovskim Sedle
nie zauważam tablicy informującej o tym zamknięciu szlaku, dowiaduję się o
tym fakcie dopiero z tablicy znajdującej na końcu zamkniętego odcinka, na
Sedle Javorie. Biedne kozice.
Rano zachmurzenie było duże, teraz wiatr przegnał chmury daleko na południe.
Po raz pierwszy dzisiaj mogę cieszyć się słońcem. Niskie słońce
październikowego popołudnia jest bardzo wskazane przy jesiennych kolorach.
To jednakże nie koniec zmian pogodowych, ale na razie będzie można z
przyjemnością zalec na bocznym grzbiecie przed Prašivą.
grzeczni turyści schodzący do Širokej Doliny i "pilnująca" ich kozica
Jak to często bywa z takimi miejscami położonymi w bocznych graniach, jest
on świetnym punktem widokowym. Na godzinę - dwie się rozpogadza i zalewa
światłem słonecznym okoliczne góry.
w stronę Chopoka
Ďumbier
zbocza Ludárovej Hoľi, za nimi Tatry
słowackie Zachodnie Tatry
Štiavnica, Ďumbier, Krúpova Hoľa
Chopok
szlak na Prašivą
Štiavnica
w stronę Gerlacha
od Krivána po Vysoką
Tatry Zachodnie
Jednym z bardziej interesujących widoków na dzisiejszej trasie jest widok
polodowcowego kotła Litvorovej Doliny pod Ďumbierem jak żywo przypominający
pejzaże z „właściwych" Tatr.
Przed Prašivą szlak znika w kosodrzewinie, a przy schodzeniu z Tanečnicą w
lesie. Teraz to takie chodzenie trochę w górę, trochę w dół. Miejscami
kosodrzewina jest imponującej wysokości, miejscami pojawią się widoki na
okoliczne góry.
Krakova Hoľa, Tanečnica
skałki na zboczach Krakovej Hoľi
w kosodrzewinie
Ohnište
w drodze na Sedlo Javorie
Przed Sedlem Javorie pojawiają się zniszczone, często martwe drzewa. Ten
widok będzie mi towarzyszył aż do końca dzisiejszej wycieczki z mniejszym
lub większym natężeniem.
na Sedle Javorie - zbocza Tanečnicy
Na przełęczy znajduje się wcześniej wzmiankowana tablica o czasowym
zamknięciu żółtego sziaku. Tu się dowiaduję, że przeszedłem ów szlak
nielegalnie. To straszne. Może dlatego nie spotkałem nikogo po drodze, ale
swoją obecnością nie zakłóciłem tutejszego ekosystemu. Kozice widziałem, a
one widziały mnie.
Z Sedla Javorie schodzę najpierw czerwonym szlakiem, a potem zielonym dolną
częścią Širokej Doliny widzianej dziś z góry. Zainteresowani mogą jeszcze
zwiedzić po drodze partyzanckie bunkry z II wojny światowej, z okresu
słowackiego powstania narodowego - prowadzi do nich odnoga czerwonego
szlaku.
Nadchodzi zmierzch. Robi się tym ciemniej, że niebo jest zasnute chmurami.
Już po ciemku docieram do zabudowań i po paru minutach jestem już na
parkingu Lúčky. Nie widzę innych aut oprócz mojego.
Wycieczka był dopełnieniem robionego trzy dni temu szlaku przez Bôr – można by
rzec, że łącząc te dwie trasy zrobiłem pełną pętlę wokół Demänovskej Doliny.
Było ładnie, było dziko, było interesująco. Dwa miesiące wcześniej byłem na
wakacjach w Rumunii i tamtejsze góry mi się tak spodobały, że chwilowo
straciłem motywację do łażenia po bliższych mi terenach. Na szczęście szybko
mi przeszło, a słowackie góry jednak trzymają poziom.
Panoramy z wycieczki:
na Štiavnicy
nad Prašivą
Komentarze
Prześlij komentarz