Kaszubskie szlaki rowerowe w rejonie Przywidza
Rowerem po Kaszubach. Z taką myślą przyjechaliśmy tu na wakacje. Mieszkaliśmy
w Chmielnie, ale do Przywidza mieliśmy ok. 40 km, więc warto było zabrać
rowery na bagażnik i przyjechać tu z zamiarem zwiedzenia okolicy.
W Przywidzu zostawiamy samochód na parkingu znajdującym się przy kościele.
Nieopodal jest kemping oraz plaża nad jeziorem, trzeba się liczyć z tym, że
parking może być zatłoczony. Z miejscowości tej mamy do zrobienia dwie trasy
rowerowe.
Pierwsza to:
SZLAKIEM WZGÓRZ PRZYWIDZA
źródło: mapy.cz
Szlak prowadzi przez łąki, lasy i wzgórza wokół Przywidza. Trasę
rozpoczynamy przy przesmyku oddzielającym Jezioro Przywidzkie od Jeziora
Przywidzkiego Małego, potem wiedzie ona wzdłuż jeziora. Niestety, czego
często doświadczyłem na Kaszubach, wiele jezior jest otoczonych
wianuszkiem drzew, więc nawet jak znajdują się one na otwartym terenie, to
niewiele ich widać z trasy. Tutaj też widoki na jezioro za mostem mamy
skąpe.
Szlak przecina potem drogę do Kościerzyny i wzbija się na pagórki, od
których pochodzi jego nazwa. Na początku szlak wygląda obiecująco, dużo pól,
łąk, pofalowanych pól uprawnych, ale pierwsze pozytywne wrażenie mija, a za
Zabrskiem Dolnym robi się wręcz nudno.
Szlak jest wymagający, choć nie ze względu na przewyższenia, które jakieś
straszne nie są, ale ze względu na upierdliwą w wielu miejscach
nawierzchnię, napotykamy po drodze: „kocie łby", ażurowe płyty betonowe,
dużo piasku, drogę zrytą ciężkim sprzętem przy zwózce drewna, drogi szutrowe
z wybitą "pralką" od ciężkich aut, trochę nas wytrzepuje.
Na koniec wycieczki idziemy odświeżyć się ochłodzić w jeziorze na plaży przy
kempingu obok kościoła.
Pierwsza nasza kaszubska wycieczka jest lekko rozczarowująca, na szczęście
potem będzie tylko lepiej.
Jezioro Przywidzkie Małe
Jezioro Przywidzkie
Druga rowerowa wycieczka z Przywidza to:
Trasa pokrywa się na ok. 3-4 kilometrach z poprzednią trasą i wiedzie
nieopodal pierwszej. Niech was nie zmyli nazwa, bo poza jednym widokiem na
Jezioro Połęczyńskie nie naoglądacie się wody. Niemniej wytyczony szlak
jest przyjemniejszy, ładniejszy widokowo i zdecydowanie bardziej
fotogeniczny niż pierwszy, miejscami zbliżając się do ideału, jakim są dla
mnie szlaki rowerowe Suwalskiego Parku Krajobrazowego - szczególnie
zwracam uwagę na odcinek w rejonie Trzepowa i Częstocina.
wyciąg narciarski w okolicy Trzepowa
łąki w okolicy Trzepowa
w rejonie Częstocina
postój
zjazd do Jeziora Połęczyńskiego
Jezioro Połęczyńskie
Szlak przecina drogę Egiertowo - Przywidz w miejscowości Roztoka.
Jechaliśmy tamtędy samochodem do Przywidza i naszą uwagę zwróciły piękne
drzewa rosnące po obu stronach drogi za Roztoką, tworzące swoisty zielony
tunel. Jadąc autem nie ma się tam jak zatrzymać, aby zrobić zdjęcia,
natomiast na rowerze jest dużo łatwiej, więc w Roztoce zjeżdżamy na chwilę
ze szlaku rowerowego, by obejrzeć dokładnie leśny tunel.
za Nową Wsią Przywidzką
Czarna Huta - coraz bliżej końca
Wycieczkę kończymy w Przywidzu, jedziemy tam na obiad do pizzerii Parma,
znajdującej się w kompleksie handlowo-usługowym. Odstępujemy od
regionalnej kuchni i regionalnego wystroju wnętrz na rzecz włoskiej
kuchni. Pizza jest wypiekana z sercem i duszą, w piecu opalanym drewnem, z
dodatkiem smakowych oliw do wyboru smakuje wyśmienicie. Pizzer widząc moją
lustrzankę namawia mnie na krótką sesję reklamową, czemu nie? Przyjemne z
pożytecznym.
Pizza była fajnym pierwszym zakończeniem, a drugim była podobnie jak na
pierwszej wycieczce, kąpiel w Jeziorze Przywidzkim Małym. Wrażenia z tej
wycieczki mam dużo lepsze niż z "Wzgórz Przywidza".
Komentarze
Prześlij komentarz