kolorowe niebo o świcie (i o zmierzchu)
Co sprawia, że mam stałą i nieustającą (a może nawet rosnącą) potrzebę zrywania się przed świtem, wyłażenia z ciepłego łóżeczka i dreptania po mokrej od nocnej rosy trawie w poszukiwaniu pięknych plenerów? Co sprawia, że wychodzę na wycieczki o porach, w których "normalni" ludzie jeszcze śpią? Co sprawia w końcu, że nieodmiennie fascynują mnie pejzaże, jakie maluje słońce wychodzące o świcie spoza horyzontu? Myślę, że jest to piękno i niepowtarzalność natury na pograniczu dnia i nocy, każdy taki poranek jest trochę inny i jedyny w swoim rodzaju. Swoje też robi samotność o poranku, cisza jaka wtedy panuje, czasem słychać jedynie szum wiatru w uszach.
Wrześniowe wakacje nad Jeziorem Hańcza w Mierkiniach były doskonałą okazją do łażenia z aparatem po okolicy o dzikich porach poranka, bo wystarczyło wyjść z domu i przejechać rowerem kilkaset metrów, czy wręcz wyjść na taras, by rozkoszować się świetnym warunem. W pierwszym wpisie z tegorocznych wakacji na Suwalszczyźnie pochwaliłem się zdjęciami ze wschodu słońca nad Jeziorem Hańcza (jak ktoś ma ochotę zobaczyć, to zapraszam
TUTAJ), teraz na podsumowanie tych wakacji chciałbym zaprezentować zdjęcia z innego poranka w Mierkiniach, gdzie łapanie świtów na rowerze dającym możliwość szybkiego przemieszczania się między plenerami zaowocowało taką, a nie inną kolekcją zdjęć.
|
na tarasie Domu Gościnnego nad Jeziorem Hańcza |
|
na drodze do Wiżajn |
|
w Kłajpedce |
|
w Kłajpedce |
|
w Mierkiniach |
|
okolice Domu Gościnnego nad Jeziorem Hańcza |
|
Dom Gościnny nad Jeziorem Hańcza |
|
pióropusz chmur |
|
łąki malowane światłem poranka |
|
poranna rosa skrząca się w słońcu |
|
autoportret stworzony przez słońce nisko zawieszone nad horyzontem |
|
panorama porannego nieba i chmur na kształt tęczy |
|
czasem warto zadrzeć głowę do góry |
Jeszcze tak dla dopełnienia wrażeń z pobytu na Suwalszczyźnie kilka fotografii z różnych dni robionych podczas kilku wieczorów i zachodów słónca - równie kolorowych, jak te z poranków.
pozdrawiam wszystkich
ranny ptaszek Sebastian Słota
Komentarze
Prześlij komentarz