Osada Czorsztyn

Aktualnie coś na kształt architektonicznego skansenu na zboczach Jeziora Czorsztyńskiego w rejonie Kluszkowiec. Miejsce zdecydowanie warte obejrzenia.
Na półwyspie Stylchyn, na południowy - zachód od Kluszkowiec, pośród coraz liczniejszej zabudowy apartamentowo - turystycznej znajduje się zbiór 31 starych, często zabytkowych budynków. Są tu zarówno wiejskie chałupy jak i budynki pensjonatów i willi. Wszystkie te obiekty, zbudowane w XIX i na początku XX wieku pochodzą z dawnych Maniów, Kluszkowiec i Czorsztyna i zostały przeniesione na obecne miejsce przez zalaniem Jeziora Czorsztyńskiego. Osada powstała w 1997 roku i miała szansę stać miejscem atrakcyjnym, ściągającym wielu turystów - takie też były początkowe zamiary. 
Pierwotnym właścicielem była gmina oraz wschodzący w skład Skarbu Państwa Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica S.A. Potem nastąpiły zmiany własnościowe, kompleks przeszedł przez kilka rąk, aż w 2019 roku stał się własnością spółki IMS Budownictwo. Spółka ta miała w planach remont istniejących budynków oraz uzupełnienie zabudowy, wszystko zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków. Równolegle z planami IMS Budownictwo w 2021 roku Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformowało wszczęciu postępowania mającego na celu wpisane kompleksu Osada Czorsztyn do rejestru zabytków. Oznaczało to w praktyce, że nowy właściciel do czasu uzyskania decyzji o wpisie do rejestru zabytków nie miał prawa do wykonywania jakichkolwiek prac budowlanych na terenie kompleksu.
Sprawa ciągnęła się bardzo długo - ustawowy termin wydania decyzji o wpisie do rejestru zabytków minął w listopadzie 2022r. a 29 listopada konserwator poinformował „o niezałatwieniu sprawy w terminie postępowania administracyjnego z przyczyn natury obiektywnej". Chyba tylko on wie, co to ma oznaczać. Jednocześnie w tym samym piśmie poinformował, że wyda decyzję do 31 maja 2023r., ale ona również nie została wydana, dopiero 28 września 2023r. została podjęta decyzja o wpisie do rejestru zabytków „historycznego zespołu budowlanego - Osada Turystyczna Czorsztyn na półwyspie Stylchyn w Kluszkowcach".
Spółka zamierza odwołać się od decyzji mając na to swoje argumenty - sprawa trafi do sądu i będzie tam tkwić latami, a tymczasem budynki stoją i niszczeją. Powstaje z tego tymczasowy „niby-skansen". Budynki są pozamykane, wszędzie widnieją zakazy wchodzenia i inne tego typu napisy ostrzegawcze. 
Na krótką metę nie ma w tym nic złego: otoczenie Osady jest przepiękne, budynki są jeszcze w znośnym stanie, przynajmniej na tyle, ile widać z zewnątrz, interesująca architektura nadal robi wrażenie. Budynki willowe przypominają w stylu pensjonatową starą zabudowę Szczawnicy, a to dobry punkt odniesienia.
Niemniej w długim okresie te budynki będą niszczeć z roku na rok, aż dojdą do stanu, gdzie ich remont będzie niemożliwy lub po prostu nieopłacalny. Szkoda by było, gdyby tak piękny kompleks budynków zmarniał w tym prawnym zawieszeniu. A kiedyś funkcjonował tu hotel, apartamenty i restauracja, a teraz zostało to, co zostało:
Uliczka jedenastu unikatowych kamiennych piwniczek z drewnianymi spichlerzykami. Piwniczki te zostały uratowane spośród wielu istniejących niegdyś w Maniowach tego typu budowli, wybudowanych na przełomie XIX i XX wieku. Na każdej z nich wybudowano pięterko w postaci szopy na siano. Kompleks piwniczek posiada wybitne w skali europejskiej wartości historyczne i etnograficzne.
Wiejska zabudowa Osady.
Willa Józefa Galoty - po II wojnie ośrodek zdrowia, a po przenosinach obiekt hotelowy (8 pokoi).
Budynki są pozamykane na cztery spusty, a wszędzie można znaleźć tablice ostrzegawcze.
Deweloperka się coraz bardziej panoszy w okolicy. Mam nadzieję, że nie zabudują całego półwyspu. Dobrze, że Osada została wpisana do rejestru zabytków, bo nie wiadomo, jaki byłby jej los.
Willa Teofila Sanoka - dom miejscowego pszczelarza i muzyka wybudowany w latach 1924-1925 na działce zakupionej od rodziny Drohojowskich. Rodzina Sanoków mieszkała w nim do 1967, potem w związku z planami budowy zapory córki Teofila wydzierżawiły dom Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" w Czorsztynie, która prowadziła w nim sklep elektryczny i przemysłowy. W czasach świetności Osady znajdował się tu budynek recepcyjno - administracyjny z pięcioma pokojami.
Willa Leopolda Szperlinga - największy ze znajdujących się tu budynków, dawna „Restauracja Pieniny" znajdująca się w centrum zalanej obecnie części Czorsztyna. Willa została zbudowana przez właścicieli Czorsztyna, rodzinę Drohojowskich w roku 1847 jako karczma i zajazd. W1909 roku zakupił ją Żyd Leopold Szperling, po czym rozbudował karczmę w okazały obiekt hotelowo -restauracyjny. Właściciela zabili Niemcy w 1942 roku, po czym przejęli budynek na własność. Po II wojnie światowej willę dzierżawiło PTTK, a potem Orbis. W willi funkcjonowała po przenosinach gospoda „U Szperlinga" oraz część hotelowa (11 pokoi).
Willa „Basia II" - dawny pensjonat dr Kulczyckiego zbudowany na początku XX wieku.
Willa „Basia III" - dawna „Willa Pieniny" z 1932 roku. Podobnie jak „Basia II" po II wojnie światowej upaństwowiona i przekształcona w dom wczasowy Funduszu Wczasów Pracowniczych. Willa po lewej stronie zdjęcia, a po prawej jedna z coraz liczniejszych tutaj kolonii domków do wynajęcia.
Stara budka z piwem. Jej wnętrze jest otwarte i podejrzanie czyste. Czyżby działała w sezonie turystycznym?
Co rusz - napis.
Willa "Zbyszek".
Dwór Drohojowskich - wybudowany w 1880 roku przez właścicieli Czorsztyna jako willa letniskowa. Po II wojnie światowej mieścił się tu bank spółdzielczy oraz sklep przemysłowo-rolniczy. Po przeniesieniu na teren Osady w dworze powstało centrum konferencyjno - szkoleniowe. Dziś jedyną pamiątką po okresie świetności centrum jest przydrożna tabliczka „recepcja".
Wycieczkę kończę obiadem w restauracji „U Blondyna” znajdującej się tuż nad jeziorem. Z uwagi na bliskość ścieżki rowerowej prowadzącej wokół Jeziora Czorsztyńskiego sporo tu biesiadujących rowerzystów.
Dziś miał być ostatni dzień (14 kwietnia) trwającej kilka tygodni bardzo ciepłej i dość mocno słonecznej wiosny, a wieczorem miało już padać. Gdy jechałem autem w stronę Nowego Targu, to nad Tatrami było już buro i nie było tak dobrej widoczności, jak jeszcze kilka godzin temu. A tydzień później w Beskidach spadł śnieg.

Sebastian Słota

Komentarze

TOP 5

Na Tuł Szlakiem Cisownickim