Braszów - u podnóża rumuńskich Karpat

Braszów (rum. Braşov) to trzecie pod względem liczby mieszkańców miasto w Rumunii i trzecie na naszym wakacyjnym transylwańskim szlaku. Wcześniej mieszkaliśmy w Sybinie oraz Sighisoarze, a miasta te nas zauroczyły architekturą i klimatem.
W Braszowie planujemy najdłuższy pobyt podczas dwutygodniowych wakacji (aż 10 noclegów), ale to nie zabytki tego miasta są powodem tak długiego tu pobytu, lecz znajdujące się na południe od niego liczne ciekawe pasma górskie. Oczywiście miasto też zwiedzimy.
Braszów został założony w dwunastym wieku w ramach kolonizacji tych ziem przez pochodzących z terenów dzisiejszych Niemiec osadników saskich zaproszonych tu przez ówczesnego władcę tych ziem - węgierskiego króla Gejzy II (1141-1162). Więcej informacji o Sasach we wpisie o SYBINIE .
Miasto było jednym z ważniejszych ośrodków nauki, kultury i sztuki w Siedmiogrodzie - w 1539 roku powstała tu pierwsza drukarnia, a w 1642 roku pierwsze gimnazjum. W 1688 roku Braszów dostał się pod panowanie Habsburgów, a rok później, 21 kwietnia 1689 roku wielki pożar zniszczył praktycznie cało miasto. Aż do połowy dziewiętnastego wieku w mieście głównymi mieszkańcami byli Niemcy, od tego czasu zwiększał stale się udział Rumunów, do II wojny światowej w Braszowie mieszkała też liczna kolonia Węgrów.
Mój pierwszy ogląd na miasto jest taki, że jest ono na wskroś nowoczesne i europejskie. Szerokie ulice, nowoczesne rozwiązania komunikacyjne, zadbane ulice, estetyczne i ciche autobusy miejskie - w odróżnieniu od nieco prowincjonalnych Sybina i Sighisoary czuć to pewną „metropolitalność", zaś samo miasto widziane z góry zaskakuje logiczną urbanistyką i sensownym, dużo sensowniejszym niż w Polsce projektowaniem osiedli mieszkaniowych. Sami podczas pobytu mieszkamy na nowych blokach na osiedlu mieszkaniowym Bartomeu Nord (następne mieszkania właśnie się budują) i muszę powiedzieć, że odległości pomiędzy budynkami są większe niż w Polsce, nie ma też problemu z parkowaniem samochodu na bezpłatnych miejscach parkingowych pod blokiem, co w polskiej patodeweloperce często graniczy z cudem.
Gdy opracowywałem jeszcze w Krakowie plan zwiedzania Transylwanii, brałem pod uwagę obejrzenie trzech miast: Sybina, Sighisoary i Braszowa. Już wtedy to ostatnie miasto wydawało mi się nieco odstające od dwóch pierwszych i wizyta na braszowskiej starówce to potwierdziła. W zasadzie wszystko jest tu bardzo ciekawe: ładne kamienice, świątynie, interesujące zabytki, wieże widokowe, główny plac miasta, ale chyba Sybin i Sighisoara postawiły zbyt wysoko poprzeczkę i stąd taki, a nie inny mój odbiór Braszowa. Mimo wszystko nie zrozumcie mnie źle, ogólne wrażenie ze zwiedzania jest bardzo dobre, a ocenę miasta znacznie podnosi Wzgórze Tampa, któremu poświęcę osobny wpis. Z drugiej strony, z uwagi na swe położenie Braszów jest znakomitą bazą wypadową na wycieczki po okolicy, szczególnie górskie.
 
Co zobaczyliśmy w Braszowie?

1. Miejski deptak - Strada Republicii

Zamknięta dla ruchu drogowego ulica pełna restauracji, barów i sklepów. Ulicą tą dojdziemy na główny plac starówki

Hotel Aro Palace - w drodze na Strada Republicii
 
skrzyżowanie - początek Strada Republicii

jedna z bocznych uliczek

2. Piata Sfatului

Główny miejski plac - serce miasta, z licznymi restauracyjnymi ogródkami rozlokowanymi wokół niego. Na jego środku stoi ratusz (Casa Sfatului) z wysoką na 58 metrów wieżą. Pierwsza wzmianka o ratuszu pochodzi z 1420 roku, a pod koniec szesnastego wieku budynek został zaadaptowany na potrzeby władz miejskich. W ratuszu mieści się muzeum historyczne.

po lewej w głębi Czarny Kościół
 
ratusz
 
oddział Narodowego Banku Rumunii
Przy placu znajduje się również Cerkiew Zaśnięcia NMP (Biserica Ortodoxǎ Adomirea Maicii Domnului) wkomponowana w jego wschodnią pierzeję. Cerkiew została zbudowana w latach 1895-1896 na wzór wiedeńskiego kościoła greckiego, ale z dobudowaną typowi bizantyjską wieżą.
Po południowej stronie placu, na rogu Strada (ulica) Apollonia Hirschner, stoi Dom Hirschnera (Casa Hirschner), podłużny budynek z arkadami, który od 1545 roku służył cechom i kupcom. Można znaleźć informację, że w budynku aktualnie mieści się ekskluzywna galeria handlowa, ale my zamiast powiewu luksusu zobaczyliśmy okna zaklejone gazetami, zza których widać było drabiny, wiadra i tego typu sprzęty. Remont, podczas naszych tutejszych wakacji dość częsta przypadłość.
Nad placem widać wznoszące się na 350 metrów wzgórze Tampa oraz umieszczony pod jego szczytem napis "Brasov" niczym w Hollywood.
Robimy jeszcze małą rundkę po okolicznych uliczkach, zaczynając ją od wypatrzonej na Mapach Google przełączki koło cerkwi i KFC.

Piata George Enescu
 
Piata George Enescu
 
kościół św. Piotra i Pawła
Widoczna na wzgórzu Cytadela jest niestety niedostępna do zwiedzania, można ją obejrzeć jedynie z zewnątrz.

3. Czarny Kościół

Obok Piata Sfatului znajduje się najbardziej charakterystyczny dla Braszowa budynek - Czarny Kościół (Biserica Neagrǎ). To późnogotycki kościół trójnawowy, największa gotycka świątynia Siedmiogrodu. Świątynia został zbudowana na początku czternastego wieku i nie ucierpiała wiele podczas pożaru w 1689 - spłonęły wtedy tylko elementy drewniane kościoła, natomiast jego nazwa pochodzi od osmaleń murów zewnętrznych kościoła będących wynikiem tego pożaru. Popożarowe osmalenia zostały częściowo usunięte podczas dwudziestowiecznych renowacji - przed nimi kościół był jeszcze ciemniejszy. Jedną z charakterystycznych cech kościoła jest znajdująca się w jego środku kolekcja około 100 orientalnych dywanów pochodzących z tureckiej Anatolii. To dziękczynne wota podarowane przez miejscowych kupców za szczęśliwe zakończenia kupieckich wypraw. Podczas planowania podróży znalazłem w internecie informację, że nie można wewnątrz kościoła robić zdjęć, co mnie trochę zmartwiło (choć nie zawsze zakaz jest dla mnie przeszkodą). Na szczęście zakaz jest węższy, bo obejmuje jedynie używanie lampy błyskowej i rozstawianie statywu.

4. Biała i Czarna Wieża

Po zachodniej stronie Piata Sfatului znajduje się niewielki obszar zielony, a wewnątrz niego stoją dwie wieże będące niegdyś częścią murów obronnych. W dzisiejszą upalną niedzielę miło jest odpocząć od skwaru miasta i zanurzyć się w chłodniejszy las.
Czarna Wieża (Turnul Negru) stoi nieopodal centrum, jest niższa od Białej Wieży i o kwadratowym przekroju. Podobnie jak w przypadku Czarnego Kościoła nazwa wieży jest efektem pożaru, który strawił jej mury w 1599 roku. Wejście jest ograniczone do niewielkiego podestu znajdującego się przed bramą wejściową do wieży, zamkniętą na kłódkę. Dobre i to, bo z podestu bardzo ładnie widać braszowską starówkę i znajdujące się po jej drugiej stronie Wzgórze Tampa.

panorama Starego Miasta
 
Czarny Kościół
Biała Wieża (Turnul Alb) to wzniesiona w latach 1460-1494 baszta wysokości 14 metrów. Podobnie jak na Czarnej Wieży, można wejść jedynie na niewielki podest u jej stóp.

w stronę Piata Sfatului
 
wieże cerkwii
 
wieża Czarnego Kościoła, w głębi pod lasem Bastion Tkaczy
Spod Białej Wieży wąskimi, stromymi schodkami oraz niewielkim obszarem zielonym wracamy na Piata Sfatului i kierujemy się w stronę dzielnicy Schei i murów obronnych pod Wzgórzem Tampa.

5. Brama Katarzyny (Poarta Ecaterina)

Jedno z niewielu zachowanych oryginalnych wejść w średniowiecznych obwarowaniach. Niebanalna architektura, w zasadzie tak symbolicznie „rumuńska" że chyba bardziej się nie da. Trochę też przypomina wieże z bajki.
Nieopodal znajduje się Brama Schei i synagoga.

6. Ulica Sforii (Strada Sforii)

Wąziutka ulica, ponoć najwęższa w Europie. Jej szerokość to tylko 1,3 metra. Znajduje się nieopodal Bramy Katarzyny pomiędzy Strada Poarta Schei i Strada Cerbului. Mury ulicy są upstrzone licznymi graffiti, a na jej całym przebiegu mnóstwo ludzi robi sobie zdjęcia.

7. Bastion Tkaczy (Bastionul Tesǎtorilor)

Znajdujący się na południowo-zachodnim skraju obwarowań bastion skrywa w sobie muzeum historii Braszowa oraz otoczony drewnianymi schodami dziedziniec, na którym odbywają się koncerty, a część galeryjek zaadaptowana jest jako widownia.

8. Mury obronne i tereny zielone wzdłuż nich.

Wzdłuż wzgórza Tampa prowadzą dobrze zachowane mury obronne, których częścią jest wyżej wzmiankowany bastion, a przy nich znajduje coś w rodzaju podłużnego parku. Są alejki spacerowe, boiska sportowe, skatepark. Dziś jest upalna niedziela, widzimy mnóstwo spacerowiczów, rodzin z dziećmi, szukających tu odrobiny chłodu. Mniej więcej w środku tego odcinka murów znajduje się dolna stacja kolejki, która wywozi turystów 350 metrów wyżej na Wzgórze Tampa. My sobie zostawiamy wzgórze na inny dzień - w niedzielę kolejka do wyciągu jest bardzo długa, na górze jest pewnie spory tłum, a my dodatkowo chcemy zejść z wzgórza pieszo.
 
mury i skwer widziane z Bastionu Tkaczy
 
Biała Wieża, Czarny Kościół i wieża Ratusza
Wracamy na Stare Miasto przez Strada Suișul Castelului, a po drodze idziemy na obiad do restauracji Transilvania Braşov znajdującej się pod adresem Strada Castelului 106.
Restauracja ta oferuje klasyczne rumuńskie dania, ale podane w nieco bardziej wykwintny sposób. Jest to nieco wyższa półka cenowa niż dotychczas odwiedzane przez nas restauracje, ale nadal ceny nie zabijają, za dwa dania mięsne plus dwa piwa płacimy 116 lei.
Wycieczkę na Wzgórze Tampa opiszę w odrębnej relacji, teraz tylko dla zachęty pokażę dwa zjawiskowe widoki na Braszów z góry:
Tradycyjnie na koniec relacji zamieszczam panoramy do obejrzenia na pełnym ekranie. Tym razem panorama Piata Sfatului:
Sebastian Słota

Komentarze

  1. Są co najmniej trzy węższe ulice w Europie, ale pewnie dla przechodnia nie będzie tu duża różnica ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

TOP 5

Na Tuł Szlakiem Cisownickim