Zabrzeż - Koziarz - Bereśnik
Beskid Sądecki ze Szczawnicy.
Spotkałem się z opiniami, że szlak opisany w niniejszej relacji jest uważany
za najpiękniejszy w Beskidzie Sądeckim.
Najprostszą metodą na sprawdzenie tej opinii jest zrobienie sobie wycieczki
tym szlakiem. Wybrałem się na nią następnego dnia po fantastycznym wschodzie
słońca na Wysokim Wierchu, opisanym w poprzedniej relacji. Wstałem rano i
wyjechałem ze Szczawnicy pierwszym busem do Nowego Sącza (odjazd z centrum o
5:52). Po wczorajszych porannych mgłach nie było śladu, zapowiadał się
ciepły, słoneczny i absolutnie bezchmurny dzień. Trasę szlaku postanowiłem
lekko zmodyfikować. Kiedyś już byłem na Koziarzu i schodziłem z niego żółtym
szlakiem prowadzącym do Łącka, ale nie schodziłem do samego Łącka, gdzie wg
opisów czeka przeprawa promem przez Dunajec (czy pływa teraz? kto wie?),
lecz bezszlakowo przez Wierchy Zarzeckie do Zabrzeży. Te Wierchy mi się tak
spodobały, że postanowiłem ponownie tam zawitać. Tak więc wysiadłem z busa
przy kościele w Zabrzeży, przeszedłem przez most na Dunajcu i mało wyraźnymi
ścieżkami podszedłem przez las na Wierchy Zarzeckie, piękny przysiółek
znajdujący się z boku żółtego szlaku.
link do trasy opisanej w relacji:
https://en.mapy.cz/s/fozezamoku
pierwszy widok na Koziarz
w drodze na Wierchy Zarzeckie
Tutejsze okolice słyną z owocowych sadów, jabłek i lokalnego specjału -
śliwowicy łąckiej.
Zieleń tutaj była raczej czerwcowa, niż wrześniowa, nie widać było żadnych
śladów nadchodzącej jesieni.
Z Wierchów roztacza się piękna panorama od Koziarza przez Tatry, Lubań aż
po Mogielicę. Przy domach znajdujących się tu są piękne ogródki, fajnie
się tu spaceruje. Spotkałem jednego z mieszkańców, mówił że mieszka tu do
dawna, ale bardzo rzadko spotyka wędrujących tędy turystów.
Koziarz i Tatry
Tatry i Lubań
Za Wierchami dołączyłem do drogi, którą prowadzi żółty szlak. W drodze na
Koziarz mija się kilka położonych dość wysoko przysiółków i domów, stąd
ten asfalt na dość długim odcinku drogi. Szlak na Koziarz obfituje w
liczne polany widokowe, sporo widać głównie po wschodniej stronie. Tu już
powoli pojawiały się pierwsze oznaki jesieni.
Jodłowa Góra i Rosochatka w Beskidzie Niskim
na Jaworzynce
Gorc Kamienicki
w stronę Hali Pisanej
Cebulówka
szlak na Koziarz
na lewo Mogielica
w stronę Brzyny i Obidzy
Ostatni odcinek podejścia na Koziarz prowadzi już przez las. Cały
wierzchołek Koziarza jest zarośnięty, tylko dzięki zbudowanej w 2015
roku solidnej wieży widokowej można podziwiać imponującą panoramę
okolicznych gór. Na górnym tarasie przyjemny cień.
Tylmanowa, Zabrzeż, Gorc, Mogielica
pasmo Przechyby
zbliżenie na Tatry słowackie
Lubań i Gorc
najbardziej znany płotek w Beskidzie Sądeckim
pasmo Przechyby
przekwitła wierzbówka kiprzyca
Przy krzyżówce z zielonym szlakiem z Tylmanowej znajduje się droga
(nieoznaczona) prowadząca do kapliczki papieskiej na Błyszczu. To
około 10 minut podejścia od szlaku.
Do kogo podobny jest Jan Paweł II na tej rzeźbie? Do siebie raczej
nie.
Za krzyżówką szlaków kontynuowałem wędrówkę przez kolejne polany
widokowe. Generalnie do tej pory trasa wycieczki była bardzo
atrakcyjna, w pełni uzasadniająca dobre opinie o tym szlaku.
Lubań i Koziarz
Przysiółek Do Kołodzieja był ostatnią polaną w drodze na Dzwonkówką,
na którą prowadziło dość intensywne podejście w lesie. Szlak omija
wierzchołek tej góry porośnięty lasem, jedynym ciekawym miejscem w tym
rejonie jest spora polana pod wierzchołkiem, którą nazwałem roboczo
„Polaną Pod Dzwonkówką”. Reszta raczej tylko do przejścia i
zapomnienia.
Po przejściu krótkiego wspólnego odcinka ze szlakiem czerwonym
rozpocząłem zejście do schroniska pod Bereśnikiem. Zejście wyjątkowo
nudne i nużące: długie, monotonne, z ciągnącymi się płaskimi
odcinkami. Gdzie to schronisko? Chyba już tęsknota za tamtejszym
bufetem, słynnym z dobrej jakości potraw spowodowała, że ten odcinek
tak mi się dłużył. Ale w końcu nastąpił koniec męczarni, dotarłem w
końcu.
Mam do schroniska pod Bereśnikiem duży sentyment, w przeszłości
nocowałem tam wiele razy, zdarzały się nawet kilkudniowe pobyty tam
połączone ze zwiedzaniem Pienin. Schronisko jest położone blisko
centrum Szczawnicy, część turystów traktuje je jako cel wycieczki z
uzdrowiska i dobrze robi, bo miejsce jest fajne. Mimo tego, daleko
schroniskowemu tarasowi do tłoku obserwowanego w centrum
Szczawnicy.
Sprzed schroniska jest ciekawy widok na Małe Pieniny, a schroniskowa
kuchnia jest znana w beskidzkim światku. Ponieważ słońce mocno grzało
cały dzień, bardziej jak w lipcu niż we wrześniu, z przyjemnością
zasiadłem w zacienionej i chłodnej schroniskowej jadalni, z widokiem
na góry, a jakże. Zamówiłem specjalność kuchni, czyli janosikowe
opiekane ziemniaczki z kiełbasą z rusztu i surówkami. Wszystko pyszne
i dobrze przyprawione, choć tym razem podane na jednorazowym
plastikowym talerzu i z takimiż sztućcami. Kiedyś to lepiej wyglądało.
Jeśli to z uwagi na koronawirusa, to niestety na tym polu ekologia
przegrała z epidemią. Zachęcony zamówieniem poprzedniego turysty
dobrałem do posiłku herbatę mrożoną z owocami i to był dobry pomysł,
choć herbata też była w plastikowym naczyniu.
panorama Małych Pienin spod schroniska
popołudniowa Szczawnica
Do Szczawnicy schodziłem już popołudniową porą. Zejście jest bardzo
przyjemne i widokowe.
Szlak żółty w pewnym momencie dochodzi pod Bryjarkę, znajdującą się nad samą
Szczawnicą górę z ustawionym na niej krzyżem, podświetlanym w nocy.
Kilkanaście lat temu był to fajny punkt widokowy na Szczawnicę, z
kronikarskiego obowiązku udałem się pod krzyż, ale czułem że tam nie będzie
tak jak dawniej. Faktycznie, sporo pozarastało i niewiele widać, więc
odwiedziny pod krzyżem można sobie podarować.
"widok" z Bryjarki
Z Bryjarki już niedaleko do centrum Szczawnicy, krainy gofrów i góralskich
pantofli. W centrum miasta wycieczka się zakończyła. Czy rzeczywiście żółty
szlak prowadzący z Łącka do Szczawnicy zasługuje na miano najpiękniejszego w
Beskidzie Sądeckim? Myślę, że tak, trochę psuje wrażenie nudny odcinek w
rejonie Dzwonkówki, ale pozostałe części szlaku zrobiły na mnie duże
wrażenie. Dla tych, którym niestraszne wędrowanie po słabo oznaczonych
leśnych ścieżkach, polecam przejście z Zabrzeży przez Wierchy Zarzeckie,
miejsce mało znane, ale wg mnie warte zobaczenia - wskazana dobra mapa np.
mapy.cz
Sebastian Słota
Komentarze
Prześlij komentarz