wschody słońca w Krakowie
nad Wisłą i na Wawelu
Przełom listopada i grudnia, dzień już jest krótki, słońce wschodzi późno. Pracuję od ósmej rano, do pracy przeważnie dojeżdżam rowerem, często rano jadę niekoniecznie najkrótszą trasą, ale np. przejeżdżam przez Stare Miasto albo jadę nad Wisłę.
Ostatnio postanowiłem spożytkować te moje poranne przejażdżki i sfotografować wschody słońca. Trzeba się było zebrać rano trochę wcześniej, ale to w sumie żaden kłopot dla kogoś, kto jadąc w góry, wstaje standardowo o czwartej rano.
Nad Wisłą
O tej porze roku rano nad Wisłą spotyka się bardzo mało ludzi, jak jest cieplej, to jest mnóstwo biegaczy, rowerzystów i spacerowiczów z psami, teraz czasem tylko ktoś przemknie. A szkoda, bo poranne widoki znad Wisły są całkiem, całkiem.
![]() |
panorama Wisły na wysokości Kazimierza |
![]() |
Na wysokości Tarasów Wiślanych |
Na Wzgórzu Wawelskim
Kilka dni później wybrałem się rano na Wawel. Na dziedzińcu było pusto, przechodziło tylko kilka osób, prawdopodobnie pracowników muzeów na Wawelu. Słońce wschodziło nad Kazimierzem.
Na ostatnim zdjęciu widać, jak dymią kominy nad Centrum Krakowa.
![]() |
widok na Kazimierz |
![]() |
wieża zwieńcząca kamienicę na rogu Bernadyńskiej i Smoczej |
![]() |
widok na Kazimierz |
![]() |
dziedziniec Wawelu o świcie |
![]() |
kościół Bożego Ciała i dymiące rano kominy |
Sebastian Słota
Brawo za takie codzienne poświęcenie :-) Też lubię czasem,przemknac rzeź pusty Rynek, a zwłaszcza w środku lata i w środku zimy :-) A wschody najczęściej po prostu z okna podziwiam i to jest standardowa poranna czynność jak mycie zębów i zaglądanie w kamerki TOPR hi hi!
OdpowiedzUsuń