takie tam z okna...

różne oblicza nieba

Znajoma się mnie ostatnio pyta, czemu nie chodzę w góry w lipcu, jak jest tak fajnie, ciepło i dzień długi. Moja odpowiedź to: właśnie dlatego. Lipiec jest dla mnie najmniej ciekawym miesiącem na górskie wycieczki: ciepło, kiepska przejrzystość powietrza, słońce stoi wysoko na niebie, słońce wschodzi wcześnie (mogę wstać na górską wycieczkę o trzeciej nad ranem, ale nie o północy), zachody słońca też jakieś takie blade, w dzień częste burze w górach, nie - to nie to. Czekam gdzieś na połowę sierpnia, żeby zainaugurować kolejny jesienno-zimowy sezon w górach, w sierpniu już warunki powinny być ciekawsze, a potem napięcie będzie rosło! W międzyczasie, żeby "podtrzymać aktywność na blogu" chciałbym zaproponować zbieraną przez mnie na przestrzeni dwóch lat kolekcję ciekawszych zdjęć nieba nad Galerią Krakowską. Co ważne, wszystkie zdjęcia robione są z tego samego parapetu.

 Sebastian Słota