Wschód słońca na Grandeusie
Dzień na Spiszu cz. 1
Ta góra to mistrz niepozorności.
Z góry, np. z pobliskiego Lubania, nie mówiąc już o Tatrach, ciężko ją
wypatrzyć. Grandeus to słabo zaznaczone wypiętrzenie w Pieninach Spiskich o
wysokości 795 m n.p.m. położone pomiędzy Dursztynem a Łapszami Wyżnymi. Same
Pieniny Spiskie i położone na południe od nich Zamagurze to miejsca rzadko
odwiedzane przez turystów, niedoceniane i chyba wciąż czekające na odkrycie.
Ja sam dopiero przymierzam się do eksploracji tych terenów, wcześniej będących
dla mnie czymś nieznanym. Jak się pewnie czytelnicy bloga zorientowali, mam
słabość do wycieczek górskich w miejsca mało znane, a piękne. A jednak mimo
tej całej niepozorności miejsce to ma jeden niezaprzeczalny walor: są tam
wspaniałe wschody słońca. W internecie są bardzo nieliczne opisy tego
wydarzenia (aż dziwne), ale z zamieszczonych relacji wynika, że miejsce to ma
potencjał. Dodatkowym atutem Grandeusa jest fakt, że można tam podjechać
bardzo blisko samochodem, a przed świtem każde 15 minut ma znaczenie. Z
centrum Dursztyna jest 1,5 km i 70 metrów podejścia, a można podjechać jeszcze
bliżej i zaparkować auto na końcu asfaltowej drogi, co skraca podejście o
połowę. Współrzędne tego miejsca to: 49°24'27.6"N 20°11'33.6"E. Trwa tam
budowa dwóch domków letniskowych, na razie (stan na wrzesień 2020r.) daleko do
stanu surowego zamkniętego, jak się domki wybudują, to niekoniecznie będzie
tam gdzie stanąć, ale póki co można.
Nie udało mi od razu się dojść na Grandeusa przed wschodem słońca. Widoki z
drogi były tak piękne, że rozstawiłem wcześniej statyw i zacząłem
fotografować. Głównym atutem wschodu słońca z tego miejsca są piękne widoki
przez Spisz w stronę Trzech Koron. Sprawdziłem wcześniej, w połowie września
słońce wschodzi mniej więcej nad tą górą. Widać też Tatry, ale położone w
południowo-zachodnią stronę nie stanowią łakomego kąska o świcie, ciekawsze
od nich wydają się zbocza Lubania unoszące się nad otulonym poranną mgłą
Jeziorem Czorsztyńskim. Przed Trzema Koronami też mamy dwa zbiorniki wodne,
właśnie Jezioro Czorsztyńskie i mniejsze, Jezioro Sromowskie. Co to oznacza
o chłodnym świcie? Oznacza, że będzie się działo.
Po wykonaniu kilku zdjęć przesunąłem się ze statywem na wierzchołek (jak to
dumnie brzmi) Grandeusa. Znajduje się tu wieża przekaźnikowa, będąca
charakterystycznym zwieńczeniem tej góry. Słońce nadal nie wzeszło. Zgodnie
z przyjętą praktyką, wskazane jest być na miejscu pleneru pół godziny przed
wschodem słońca, ja staram się być jeszcze wcześniej, jeśli jest to możliwe.
Często jest tak, że niebo ma najpiękniejsze kolory zanim wzejdzie słońce,
choć tak naprawdę każdy wschód jest odrobinę nieprzewidywalny i
niepowtarzalny.
Gorce
pierwszy widok słońca nad Trzema Koronami
tak fascynujące górki jak Glizówka, Maliniak czy Faltynowe Kąty
Słońce wznosiło się coraz wyżej, ciepłe barwy poranka zaczęły ustępować
błękitowi nieba i bieli chmur pierzastych haczykowatych (łac. cirrus uncinus).
wyłaniające się zza Głodówki wierzchołki Tatr
Pieniny już w błękitnej tonacji
Słońce wzeszło już wysoko, skończyły się ciepłe barwy świtu. Spisz widziany
z Grandeusa mnie tak urzekł, że postanowiłem go jeszcze pozwiedzać.
Zapowiadał się ładny i słoneczny dzień, ruszyłem samochodem w stronę
Kacwina, a co zobaczyłem i sfotografowałem, to będziecie mogli obejrzeć w
drugiej części relacji z tego dnia.
A tak niepozornie prezentuje się wierzchołek Grandeusa. Mała góra - wielkie
widoki.
Sebastian Słota
Przepięknie. Nie przypuszczałam, że z tak niepozornego szczytu można zrobić tak piękne zdjęcia. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.
Usuń