babie lato w Dolinkach Podkrakowskich
Po dwóch jesiennych górskich wycieczkach w Beskid Żywiecki przyszła pora na jesienny spacer po okolicach Dolinek Podkrakowskich. Trasa wycieczki to Bębło - Pieninki w Dolinie Kobylańskiej - Bolechowice, zgodnie z poniższą mapką.
Spacer był bardzo udany, robienie zdjęć plenerowych szczególnie w jesiennym lesie dało mi dużo satysfakcji. Las jesienią jest szczególnie fotogeniczny, a fotografowanie z małą głębią ostrości jest świetną zabawą. Ostatnio coraz bardziej wciąga mnie fotografowanie przyrody w zbliżeniach - daje to duże możliwości kreacji i oglądania świata trochę z innej perspektywy niż w przypadku klasycznej fotografii krajobrazowej.
Wycieczka rozpoczęła się w miejscowości Bębło, gdzie przyjechaliśmy z Krakowa autobusem podmiejskim. Początek trasy wiódł polami, na których już zaczynała wschodzić ozimina, następnie droga wchodziła w las Krzemionka.
|
jesienna nawłoć |
W powietrzu czuć było babie lato, którego włosy unosiły się nad roślinnością.
Babie lato w biologii oznacza nić przędną pająków, która unosi się w powietrzu. Zjawisko to występuje w pogodne dni jesieni. Nić wytwarzana jest przez niektóre młode pająki, które są bardzo lekkie - ich waga waha się pomiędzy 0,2 a 1 miligrama. Nić służy pająkom do przemieszczania się na znaczące odległości w celu znalezienia nowego miejsca do zamieszkania. Nitki unoszą się dzięki prądom ciepłego powietrza nawet przez kilkaset kilometrów
W powietrzu unosiła się delikatna mgiełka, która leśnym krajobrazom nadawała nieco baśniowego charakteru.
|
po jednej stronie drogi zielono - po drugiej złoto |
|
radość wędrowania |
Po przejściu Lasu Krzemionka przeszliśmy polami i lasem nad skałki otaczające Dolinę Kobylańską: Wronią Basztę i Pieninki. Ścieżki leśne prowadzące na te skałki były przykryte grubą warstwą opadłych liści, po których chodziło się z charakterystycznym chrzęstem.
|
las pod Wronią Basztą |
|
widok na Dolinę Kobylańską z Wroniej Baszty |
Nazwa „Pieninki" pojawia się nieprzypadkowo, bo ta grupa skałek rzeczywiście krajobrazowo przypomina grań Sokolej Perci w Pieninach, oczywiście przy zachowaniu proporcji, a na wierzchołkach skałek rosną uczepione wapiennych skał sosenki, prawie jak na Sokolicy.
|
na Pieninkach |
|
prawie jak na Sokolicy |
|
na Pieninkach |
Po zejściu z Pieninek wróciliśmy się trochę, by następnie przejść polami w okolicach Gór Karniowskich (nazwa przysiółka) przejść nad Dolinę Bolechowicką na wierzchołek Grani Pokutników,
|
nawłoć i babie lato |
|
na rozstaju dróg |
|
jesienne pejzaże na drodze do Bolechowic |
|
widok na Karniowice |
|
na Grani Pokutników - widok na Dolinę Bolechowicką |
|
zejście z Grani Pokutników |
|
Grań Pokutników |
a następnie dotrzeć do Bolechowie i autobusem podmiejskim wrócić do Krakowa - Bronowic.
Na koniec jeszcze pożegnalne zdjęcia zachodu słońca nad Bronowicami, bo jakaż niepełna byłaby jesienna wycieczka bez wschodu lub zachodu słońca.
Sebastian Słota
Komentarze
Prześlij komentarz